Banner Top

Zdarzyło się tutaj

Historie Jarosława Kapsy. Opowieść 41

POLSKIE ORŁY W SYNAGODZE - Synagoga przy ul. Nadrzecznej wybudowana została prawdopodobnie w 1765 r. W tym czasie społeczność żydowska w Częstochowie powołała własną gminę; synagoga i wyznaczony teren pod cmentarz były oznaką zdobytej samorządności.

Klasycystyczny budynek synagogi usadowiony był na planie prostokątnym. Wnętrze zdobiły polichromie. Na wschodniej ścianie znajdował się Aron-ha - kodesz, zdobiona rzeźbami dębowa szafa do przechowywania  rodału ze świętymi zwojami Tory. Aron - ha - kodesz przesłonięty był zasłoną – parachetem. W Częstochowie jedna z używanych zasłon parachetów miała niezwykły kształt.

Historie Jarosława Kapsy. Opowieść 40

POGROMY W ŻYDOWSKIEJ DZIELNICY - W czwartek i piątek, przed szabasem, Stare Miasto zmieniało się w targowisko.

Z ustawionych na ulicach straganach sprzedawano wszystko co Żydom i chrześcijanom do szczęścia było potrzebne: świeże mleko, koszerne mięso, kolorowe materiały, spodnie, koszule, buty, grzebienie, lusterka...i owoce: dorodne gruszki, jabłka, śliwki zwożone z mirowskich i mstowskich sadów.

Śliwki z targowiska stały się w 1902 r przyczyną pierwszego pogromu[1]. Sprzedawał je wprost z koszy ustawionych na chodniku Dawid Oderberg. Kupująca była zażywna mieszczka pani Teofila.

Historie Jarosława Kapsy. Opowieść 39

MONARCHISTA Z KUSIĄT - „Sztuka całkiem świeża: trafić z Bezdan do Nieświeża...” takim żartem komentowano wizytę złożoną w 1926 r przez Józefa Piłsudskiego, byłego lidera socjalistów, organizatora i sprawcę napadu na kasę pocztową pod Bezdanami ( w 1908 r), w zamku „gnieździe” największego rodu arystokratycznego, w radziwiłłowskim Nieświeżu.

W Częstochowie byliśmy świadkami większej przemiany: organizatorem wszechstanowego zjazdu monarchistów na Jasnej Górze, był były chłopski radykał, nauczyciel z Kusiąt Aleksy Ćwiakowski.

Urodzony w 1895 r we wsi Sygonka pod Janowem Ćwiakowski, zaczynał swoja polityczną drogę w szeregach częstochowskiego POW. 

Historie Jarosława Kapsy. Opowieść 38

POSŁANKA Z CZĘSTOCHOWY WPROWADZIŁA PROHIBICJĘ - Polska na wzór Stanów Zjednoczonych miała stać się „suchym krajem”, fabrykowanie i sprzedaż napojów alkoholowych miała być karana nie tylko grzywną, ale i hańbiącym więzieniem – takie były marzenia poseł z Częstochowy Marii Moczydłowskiej.

23 kwietnia 1920 r Sejm uchwalił tzw „lex Moczydłowskiej” - ustawę o ograniczeniach w sprzedaży napojów alkoholowych.

Maria Moczydłowska ( 1886-1969) pochodziła z Łomży, swoją aktywność polityczną zaczęła od organizacji strajków o polska szkołę w 1905 r.

Historie Jarosława Kapsy. Opowieść 37

POLSKA (ŻYDOWSKA) NORYMBERGA - Norymberszczyzna – tak przed wojną nazywano różnorodną galanterie: grzebienie, medaliki, zabawki, wstążki, tasiemki, guziki, agrafki itp przedmioty kojarzone dziś ze sklepami „Wszystko za 4 zł”.

Światowym centrum tego rodzaju produkcji była od średniowiecza bawarska Norymberga, centrum zaś na Europę Wschodnią, w dawnym Imperium Rosyjskim stała się w końcu XIX w Częstochowa. Zyskało nawet nasze miasto określenie „żydowska (zamiennie polska) Norymberga”[1].

Centrum pielgrzymkowe, Jasna Góra, przyciągająca tysiące pielgrzymów, tworzyła rynek zbytu nie tylko na dewocjonalia, lecz i na wszelkiego rodzaju pamiątki, zabawki oraz drobne wyroby galanteryjne.

Historie Jarosława Kapsy. Opowieść 36

IDEAŁ PRZEDSIĘBIORCY - Lektura prasy, tak dawnej jak i współczesnej, ze względu na nadreprezentatywność materiałów sensacyjnych, budzi w nas negatywne opinie opisywanej społeczności. Zabójstwa, szwindle, gwałty, kradzieże, nieuczciwi politycy, aroganccy urzędnicy,  chciwi kupcy, krwiopijcy biznesmeni... innymi słowy nihil novi sub sole.

Ale w odróżnieniu od współczesności, świat z przed II wojny światowej nie był anonimowy, a prawie każdy dbał o swoje dobre imię. Media nie były krępowane ustawami o ochronie dóbr osobistych; ogromną role społeczną odgrywało piętnowanie głośno i po nazwisku złoczyńców.

Historie Jarosława Kapsy. Opowieść 35

Z ULICY GĘSIEJ NA SŁONECZNE KĄPIELISKO - Ulica Gęsia już nie istnieje, była to jedna z uliczek Starego Miasta, biegnąca tam, gdzie dziś wznosi się bunkier „Puchatka”.

Opis miejsca zamieszczony w „Gońcu Częstochowskim” nr 102 z 5 maja 1937 r przybliża klimat Częstochowy. „Klinkier kończy się....Z jednej strony wąskiej uliczki z Nowego na Stary Rynek biegnie szarawy mur kościoła św. Zygmunta, a z drugiej...właśnie, z drugiej w wprost przeciwnym kierunku rozpoczyna się zapomniana ulica o klasycznych kocich łbach (...) Częstochowianie przyzwyczaili się do spacerowania środkiem jezdni ładniejszych ulic. Ma to swój głęboki sens, dla przyjezdnych zupełnie niezrozumiały (...)

Historie Jarosława Kapsy. Opowieść 34

KOCHANKOWIE WIELKIEJ NIEDŹWIEDZICY - Fascynujące opowieści Sergiusza Piaseckiego o życiu przemytników dotyczą wschodniej granicy Rzeczpospolitej, bagien białoruskich w latach 20 tych XX w.

Ale przemyt był także specjalnością mieszkańców okolic Częstochowy. Bliska granica najpierw zaboru rosyjskiego i pruskiego, a po odzyskaniu niepodległości polsko-niemiecka, powodowała, że kilka pokoleń żyło z nielegalnego przenoszenia przez granice różnych dóbr.

Przemycano broń dla powstańców styczniowych i rewolucjonistów 1905 r, przenoszono wydawaną na zachodzie „bibułę”, nielegalnie pas graniczny przekraczali rewolucjoniści... Częściej jednak przemyt miał podłoże komercyjne.

Banner 468 x 60 px

Banner 468 x 60 px