Janina Ujma (1929-2019)

Odeszła Pani Profesor Janina Ujma, zmarła w Warszawie, z dala od Częstochowy, zapomniana przez Częstochowian, dla których dzień wczorajszy to już prehistoria. Tak jak zatarta została pamięć o 4 czerwca 1989 r., tak niepamięcią wykluczono Postać będąca symbolem tamtej, pokojowej rewolucji.

Urodzona w Sosnowcu, do Częstochowy trafiła jako absolwentka Wydziału Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego, z nakazem pracy w rozbudowywanej Hucie im B. Bieruta. Przepracowała tam rok, od 1953 r. Jej życie zawodowe związane zostało z Politechniką Częstochowską. Była cenionym przez studentów dydaktykiem, była szanowanym w środowisku naukowym badaczem, uzyskując w  1963 r. doktorat, a w 1971 r. habilitację.

Tytuł profesorski nadano Jej dopiero w 1989 r., gdyż w oczach partii rządzącej niezależność i katolicyzm, był niewybaczalnym grzechem. Uzupełnijmy tu, bo młodsze pokolenie inaczej pojmuje pewne staroświeckie cechy. Katolicyzm Pani Profesor był kształtowany „Tygodnikiem Powszechnym”, był katolicyzmem Jana Pawła II i księdza Tischnera, był misją służebną a nie służbą w inkwizycji. Niezależność łączyła się z solidarnością, z każdym słabszym i krzywdzonym.

Współtworzyła w październiku 1980r. związek „Solidarność” na Politechnice Częstochowskiej. Zaangażowana w działania duszpasterstwa akademickiego, wspólnie ze swoim kolegą z Politechniki ś.p. Adamem Banaszkiewiczem zainicjowała tworzenie częstochowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Gdy przyszedł czas próby, grudzień 1981 r., wraz z nauczycielką matematyki, a dziś siostra zakonną, Ireną Makowicz, stworzyła przy Kurii Biskupiej komitet pomocy więzionym i internowanym. W tą ważną misje angażowała się całym sercem, nie odstraszały jej szykany, w tym najście SB na komitet, 17 kwietnia 1984 r., zatrzymanie i potraktowanie zatrzymanych kobiet gorzej niż kryminalistki. Zablokowano Jej możliwości kariery zawodowej, odsuwano od pracy z młodzieżą. Znosiła to ze stoickim spokojem, z uśmiechem wyrozumiałości.

Gdy zbliżał się czas wolności, na przełomie 1988/89 r., trudnym wyzwaniem było jednoczenie zatomizowanej lokalnej opozycji. „Solidarność” robotnicza z nieufnością traktowała inteligencję, młodzi radykałowie z lekceważeniem patrzyli na „leśnych dziadków”, tworzących „S” w 1980 r.; w sferze światopoglądowej opozycja stanowiła szeroki wachlarz, od konserwatystów po anarchistów, od postendeków do socjaldemokratów, od katolików po ateistów. Niezbędne były osoby, które przez swoją aktywność zyskały autorytet nie tylko wśród „swoich”; niezbędne były umiejętności negocjacyjne, otwartość na inne opinie, szacunek dla wszystkich. Niezbędna była Pani Profesor, była najlepszym wyborem, dla zrealizowania trudnej i delikatnej misji jednoczenia; wybrano Ją jednomyślnie przewodniczącą  Regionalnego Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” w Częstochowie. Była, tym samym, współtwórcą sukcesu wyborczego 4 czerwca 1989 r., a później – jako przewodnicząca Federacji Komitetów Obywatelskich z wszystkich gmin dawnego województwa, przyczyniła się do odrodzenia naszej samorządności terytorialnej.

Przyzwyczajeni jesteśmy do dominacji w polityce „samców alfa”, do tzw. charyzmatycznych liderów ciągnących w górę siłą swojej ambicji. Pani Profesor była zaprzeczeniem tego stereotypu, dlatego w początkach wolności rolę przewodniczącej odgrywała doskonale. Nie odstępując o krok od wyznawanych wartości potrafiła z każdym szukać porozumienia, cierpliwie negocjowała różnorodne kompromisu, nie narzucała jedności, lecz cierpliwie ją tkała z różnych nici indywidualności.  Utarło się dziś przekonanie, że w polityce wszystkie chwyty są dozwolone, byle były skuteczne; Pani Profesor swoim autorytetem narzucała ograniczenie: nawet w polityce trzeba zachowywać się przyzwoicie, bo inaczej sami zdegenerujemy odzyskaną demokrację.

Po wyborach samorządowych 1990 r. Pani Profesor wycofała się z bieżącego życia politycznego. Z  ofiarnością pracowała społecznie przy organizacji VI Światowych Dni Młodzieży, nadal też aktywna była w reaktywowanym KIK-u. W 2000 r. będąc w wieku emerytalnym, zrezygnowała z pracy na Politechnice, jeszcze przez cztery lata prowadziła wykłady na WSP. Dalszą aktywność zawodową uniemożliwił stan zdrowia, przeprowadziła się do córki do Warszawy.

Pozostanie w naszej pamięci i powinna pozostać w pamięci wszystkich częstochowian, jako wzorzec postawy społecznej, jako przykład obywatelskiego zaangażowania, dowód siły obywatelskiej solidarności.

Pogrzeb odbędzie się o godzinie 12.00 w czwartek 14 listopada 2019 r. na cmentarzu „Rocha”.

Przyjaciele z pierwszej „Solidarności” i Komitetów Obywatelskich