Historia jazzu jako gatunku muzycznego była już wielokrotnie cytowana jest dostępna wszem i wobec, dość więc wspomnieć, że za stolicę i miejsce powstania uważa się Nowy Orlean, tak więc tradycyjnie już paradą nowoorleańską 3 czerwca rozpoczęło się w Częstochowie wielkie święto jazzu, ale również swingu i bluesa - 17. Hot Jazz Spring Festiwal.
Program całego festiwalu dla przypomnienia znajduje się TUTAJ, pozostaje więc subiektywno/obiektywne opisanie weekendowych wydarzeń w filharmonii częstochowskiej i poza nią.
Słowa hasła, którymi można określić tegoroczną edycję jazzowego festiwalu to obok stałych niezmiennych elementów: nowa tradycja, kontrasty, humor i pogoda. Ta ostatnia, na przekór panującej od dłuższego czasu aurze, sprawiła wspaniałą niespodziankę. Zarówno podczas inauguracyjnej parady z Placu Biegańskiego do gmachu Filharmonii im. Bronisława Hubermana, jak i na kończącym festiwal niedzielnym pikniku – słońce, bezchmurne niebo, aura jakiej w tym roku chyba jeszcze nie było.