W koloratce i z rękawicami bokserskimi

Trenowałem dwa lata w Starcie Częstochowa, ale potem dostałem powołanie kapłańskie i musiałem troszkę spoważnieć - opowiada ksiądz Zbigniew Dudek, który swoich parafian uczy boksu.

Kiedyś ksiądz Dudek trenował boks w jednym z techników. Nawet, gdy po maturze wstąpił do seminarium, nie porzucił swojej pasji. - Jako kleryk trenowałem z kolegami, w tajemnicy - wspomina. Po święceniach kapłańskich na pierwszej parafii, gdzie był wikariuszem, swoim hobby zaraził ministrantów. Pracował potem w kilku innych miejscach, i wszędzie zakładał amatorską grupę bokserską. Parafianie powoli przyzwyczajali się do tego, że ich wikariusz "boksuje się" z ministrantami. - Zawsze była to grupa chłopców, którzy służyli do szy św. i wszyscy musieli mieć pozwolenie od rodziców - opowiada ks. Dudek.

Teraz swoją wiedzę i umiejętności przekazuje swoim parafianom i ministrantom. - Czasami są to spokojni chłopcy, ciamajdy i fajtłapy. Poprzez treningi stają się chłopakami, którzy potrafią myśleć i oddać jak trzeba - opowiada kapłan.

Ksiądz trenował już ponad 100 chłopców. Jeden z jego wychowanków został wicemistrzem kraju, drugi wicemistrzem Śląska. Jednak, zdaniem księdza najważniejsze jest to, że żaden z jego podopiecznych nie zszedł na złą drogę.

Ministranci trenowani przez księdza Dudka po mszy św. zdejmują białe komże i zakładają bokserskie rękawice, by stanąć na ringu z trenerem w koloratce. Ministranci z kościoła księży paulistów w Masłońskich k. Częstochowy od kilku lat w jedynej tego rodzaju drużynie trenują boks pod czujnym okiem ks. Zbigniewa Dudka. - U mnie chłopcy uczą się opanowania swojej siły, kształtują charaktery - podkreśla paulista posiadający koncesję trenerską. - A chwalić Pana Boga można także poprzez boks - uważa kapłan.

Klub tworzy 12 chłopców z trzech różnych parafii. Ministranci spotykają się trzy razy w tygodniu i mogą pochwalić się już pewnymi osiągnięciami. W śląskiej lidze juniorów Tomasz Sobas zdobył brązowy medal w Pucharze Polski w Grudziądzu, a Mateusz Juszczyk został wicemistrzem Śląska na 2001 rok.

- Często jestem pytany, w jaki sposób łączę naukę Ewangelii z boksem, który uznawany jest za brutalny sport - przyznaje ks. Dudek. - Ale ja nie widzę w tym niczego niezwykłego. Nie uczę przecież agresji, lecz opanowania swojej siły, nie bijatyki, a sztuki walk - mówi.

Zdaniem ks. Dudka, na turniejach bokserskich widać, że - dzięki szacunkowi z jakim młodzi bokserzy odnoszą się do siebie - ten sport nie jest aż tak brutalny, jak się to wydaje. Przed walką w szatni rozmawiają ze sobą, opowiadają o klasówkach, nauczycielach, kolegach z klasy. O takich samych rzeczach, jak wszyscy chłopcy w tym wieku - mówi ks. Dudek.

Podnosi się też poziom kultury osobistej wśród zawodników i trenerów - uważa paulista. Od kilku lat jest kapelanem śląskiego boksu i często jeździ na turnieje dorosłych zawodników. Podczas zawodów nigdy nie zdejmuję koloratki. - To ważne, by zawodnicy i trenerzy mogli zobaczyć i porozmawiać z księdzem, który dzieli ich pasję do tego sportu - twierdzi paulista.

- Ksiądz Zbigniew jest świetnym bokserem, a do tego niezwykłym człowiekiem. Można z nim porozmawiać o wszystkim, podzielić się swoimi problemami, ksiądz zawsze mądrze i życiowo doradzi - mówi Kuba, jeden z podopiecznych paulisty.

- Te treningi pozwalają mi się wyżyć po całym ciężkim tygodniu. Lubię się spocić i zmęczyć, bo potem mam satysfakcję, że robię coś dla siebie i to jest naprawdę fajne - mówi Paweł, wychowanek księdza Dudka, który walczył o Czarne Diamenty na myszkowskim turnieju bokserskim.

Czasem rodzice mają wątpliwości, ze względu na panującą opinię o brutalności tego sportu. Ale ci, którzy oddają swoich synów pod opiekę ks. Dudkowi, są mu potem bardzo wdzięczni. - Jeden z moich ministrantów odszedł kiedyś z klubu i przestał być ministrantem - wspomina ks.Zbigniew. - Jego mama długo prosiła mnie potem bym go przyjął z powrotem.

Po piętnastu latach kapłaństwa ks. Zbigniew Dudek wstąpił do Towarzystwa Św. Pawła i zamieszkał w domu zakonnym paulistów w Masłońskich k. Częstochowy. I choć księża pauliści właściwie nie prowadzą tu parafii, to wkrótce wokół ks. Dudka zgromadziła się grupa ministrantów, którzy - jak ich poprzednicy w miejscach, gdzie pracował ks. Zbigniew - utworzyli klub bokserski.

- Jeśli chłopcy przychodzą do mnie z pobliskich parafii, oprócz pozwolenia od rodziców muszą mieć pozytywną opinię od swojego proboszcza - zastrzega ks. Dudek. Nie wystarcza pisemne zaświadczenie, trener osobiście rozmawia z księdzem, u którego służy ministrant, dopytując jak sprawuje się kandydat, czy chodzi regularnie na msze św. i na lekcje religii.

O istnieniu klubu dowiedzieli się działacze Śląskiego Związku Bokserskiego i zaproponowali ks.Dudkowi udział w kursie instruktorskim i zarejestrowanie ministranckiego klubu. - Od kilku lat jesteśmy zarejestrowani jako Ministrancki Klub Bokserski San Paulo Masłońskie - z dumą stwierdza ks. Zbigniew i dodaje, że sam również ma już koncesję trenerską.

W treningach młodszych bokserów pomagają starsi. Kilku z nich skończyło już studia, rozpoczęło pracę. Ich pomoc jest tym ważniejsza, że ks. Dudkowi, który jest także znanym sindologiem, dużo czasu zajmują głoszone w całej Polsce rekolekcje i wykłady o Całunie Turyńskim.

Paulista przyznaje, że czasem ludzie uczestniczący w jego rekolekcjach lub odczytach, są zdziwieni dowiadując się o jego sportowym hobby. Najważniejsze jednak, że widzą w ks. Dudku przede wszystkim kapłana, o czym on sam również nie zapomina.

Ksiądz dodaje, że dla jego podopiecznych boks jest także sposobem na pogłębianie wiary - Sztuka pięściarstwa uzupełnia człowieka w cechy charakteru takie jak cierpliwość, zaufanie, czy odwaga, które są potrzebne również w wierze - mówi ks. Dudek.

Jak twierdzi sam kapłan, umiejętności pięściarskie przydały mu się również w codziennym życiu. Ks. Dudek obronił się przed napastnikiem, który napadł na plebanię. - Pierwszy raz uderzył w głowę z tyłu, drugi w potylicę, a za trzecim razem trafił w rękę. Wtedy odwróciłem się i czwarty cios juz należał do mnie - wspomina ksiądz.

Anna Derbisz, cz.info, źródło: mr, im, KAI/Masłońskie