Częstochowianie od początku spotkania narzucili swój rytm gry, popisując się skuteczną grą w ataku oraz dokładając punktowe bloki. Biało-zieloni systematycznie powiększali swoją przewagę, wygrywając pewnie 25:14. Gospodarze, którzy zajmują dziewiąte miejsce w tabeli nie zamierzali się poddawać i w drugiej partii dzięki znacznie lepszej postawie w ataku oraz elemencie zagrywki zdołali walczyć z AZS-em punkt za punkt. Końcówka należała jednak do częstochowian, a zwycięstwo w secie dał punktowy atak Michała Żuka. Ta przegrana podcięła skrzydła namysłowianom, co pokazał trzeci set, który był kalką premierowej partii. Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa wygrał do 13-stu i w całym meczu pewnie 3:0.
– Cieszy komplety punktów i to, że zamknęliśmy ten mecz w trzech setach, bo z takim nastawieniem tutaj przyjeżdżaliśmy. Przeciwnik był co prawda z dołu tabeli, ale szczególnie w drugiej partii pokazał, że u siebie w hali jak na chwilę się rozluźnisz, to może być groźny – mówił po meczu kapitan AZS-u Jędrzej Brożyniak.
Teraz przed częstochowianami trzy mecze z rzędu z czołówką ligowej tabeli. Już w najbliższą sobotę (23.01) w Hali Sportowej “Częstochowa” AZS będzie podejmować czwarty w tabeli TKS Tychy.
NKS Start Namysłów - Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa 0:3 (14:25, 23:25, 13:25)
cz.info.pl, KC, materiały prasowe