Co może zrobić młody człowiek wiedząc, że jego emerytura z publicznego systemu wyniesie zaledwie 30% ostatniego wynagrodzenia otrzymanego tuż przed przejściem na emeryturę? Oczywiście powinien jak najszybciej zacząć oszczędzać, aby zgromadzić pieniądze, które pozwolą mu samodzielnie wypłacić sobie 70% ostatniego wynagrodzenia, co razem z emeryturą państwową da 100 proc. Żeby przez 25 lat wypłacać sobie 70 proc. pensji musiałby jednak przez 40 lat odkładać aż 32 proc. swojego wynagrodzenia i to przy założeniu, że inwestowałby oszczędności przy stopie zwrotu wynoszącej aż 6 proc. w skali roku. W przypadku krótszego okresu lub niższej stopy zwrotu, trzeba odkładać jeszcze więcej. Żadna z tych wartości nie wydaje się jednak realna do osiągnięcia. Szacuje się bowiem, że przeciętny Polak jest w stanie dodatkowo odkładać na emeryturę 10-20 proc. wynagrodzenia.
Ile proc. dochodu trzeba odkładać, żeby emerytura wyniosła 100% pensji[1]
Średnia roczna stopa zwrotu w skali roku | |||
1,5% (przeciętna lokata) |
3% (najlepsza lokata lub obligacje) |
6% (obligacje, akcje lub mieszany portfel inwestycyjny) |
|
Po 30 latach | 80% | 67% | 45% |
Po 40 latach | 68% | 55% | 32% |
Odłożenie odpowiednio wysokiej kwoty jest tak trudne w dużej mierze dlatego, że nasze wynagrodzenia systematycznie rosną. Dla przykładu, dziś są o ok. 60 proc. wyższe niż 10 lat temu. To oznacza, że po 40 latach możemy zarabiać już 6,5 razy więcej niż w momencie, gdy zaczynamy swoją karierę zawodową. Pieniądze odłożone na początku mają więc bardzo niewielką wartość w stosunku do naszego wynagrodzenia, które otrzymamy tuż przed emeryturą.
Wystarczy nam emerytura wynosząca 70 proc. pensji
Na szczęście, będąc na emeryturze nie musimy już mieć aż tak wysokich dochodów jak w okresie, kiedy jeszcze pracujemy. Zwykle mamy już bowiem spłacony kredyt na dom czy mieszkanie. Nie ponosimy też kosztów wychowania dzieci. Oczywiście nie musimy już wtedy odkładać kilkunastu czy kilkudziesięciu procent dochodu na emeryturę, bo już na niej jesteśmy. Dlatego w rzeczywistości, aby żyć na poziomie do jakiego się przyzwyczailiśmy podczas pracy, wystarczy nam świadczenie w wysokości 70-80 proc. ostatniego dochodu. Jeśli przyjmiemy, że wystarczy nam 70 proc., to sami musimy uzbierać tyle, aby sfinansować 40 proc., gdyż 30 proc. pokryje publiczny system emerytalny.
Osiągnięcie takiej wysokości emerytury jest już bardziej realne, ale nadal wymagające. Nawet przy założeniu 40 lat oszczędzania i stopy zwrotu 6 proc. i tak trzeba odkładać 18 proc. dochodu. W przypadku stopy zwrotu 1,5 proc. lub 3 proc. trzeba odkładać 31-46 proc., co jest poziomem nierealnym do osiągnięcia.
Ile proc. dochodu trzeba odkładać, żeby emerytura wyniosła 70% pensji[2]
Średnia roczna stopa zwrotu w skali roku | |||
1,5% (przeciętna lokata) |
3% (najlepsza lokata lub obligacje) |
6% (obligacje, akcje lub mieszany portfel inwestycyjny) |
|
Po 30 latach | 46% | 38% | 26% |
Po 40 latach | 39% | 31% | 18% |
Z powyższych wyliczeń płyną dwa wnioski. Po pierwsze, młodzi nie powinni zwlekać z rozpoczęciem oszczędzania na emeryturę. Nawet rozpoczęcie tego procesu nie na 40, lecz na 30 lat przez przed emeryturą spowoduje, że np. zamiast 18 proc. dochodu będą musieli odkładać aż 26%. Jeśli zaczną jeszcze później to trudno może im być zapewnić sobie emeryturę nawet na poziomie 50% dochodu. Drugi wniosek jest taki, że jeśli ktoś chce uzyskać przyzwoitą emeryturę to nie może oszczędzać na przeciętnych lokatach bankowych. Ich oprocentowanie jest obecnie tak niskie, że aby zebrać odpowiednio wysoką kwotę trzeba byłoby odkładać 39%-46% dochodu.
Na koniec warto zwrócić uwagę, że wspomniane 18 proc. pensji, to nieco mniej niż wysokość łącznej składki emerytalnej w publicznym systemie. Odkładając tyle samodzielnie, zyskamy świadczenie wynoszące 40 proc. dochodu. Państwo za podobne pieniądze ma nam zapewnić 30 proc. Zanim zaczniemy się na to denerwować warto zwrócić uwagę, że emerytura państwowa jest dożywotnia. Nasza prywatna wystarczy (według przyjętych założeń) na 25 lat. Jeśli więc dożyjemy 100 lat, to nadal będziemy otrzymywali pieniądze z ZUS, a własne oszczędności już dawno nam się skończą. Jeśli chcemy, żeby wystarczyło ich np. na 35 lat, to trzeba odkładać w najlepszym przypadku aż 24 proc. dochodu. Z drugiej strony, jeśli umrzemy wcześniej, to oszczędności odziedziczą nasze dzieci, a pieniądze wpłacone do ZUS przepadną. Oba rozwiązania mają więc inne wady i zalety.
cz.info.pl; źródło: Informacja prasowa
Przypisy:
[1] Założenia: Wynagrodzenie rośnie w tempie 4,5% rocznie. Uwzględniono podatek od zysków kapitałowych. Dla uproszczenia kwestii spadku wartości nabywczej kwoty prywatnej emerytury przyjęto, że w okresie jej wypłaty stopa zwrotu wyniesie jedynie 1% rocznie. Faktycznie będzie pewnie wyższa, ale jednocześnie o inflację będzie musiała rosnąć wypłacana kwota.
[2] j.w.