Chronić ludność czy swoją władzę. Projekt ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej

W sytuacji fali bezprecedensowych kryzysów uderzających w Polskę oraz luki prawnej tyczącej ochrony ludności cywilnej ekipa rządząca forsuje regulacje nie dość, że niekonstytucyjne i zagrażające demokracji, to w dodatku wcale niezapewniające bezpieczeństwa – pisze w analizie forumIdei Krzysztof Burnetko.

Autor podkreśla, że w ostatnich latach mamy do czynienia z osłabieniem wewnętrznym państwa związanym z demontażem niezależnego sądownictwa, trudnymi relacjami z Unią Europejską, pandemią COVID-19, czy wreszcie trwającym już blisko rok krwawym konfliktem zbrojnym tuż za wschodnią granicą.

Projektowana ustawa przewiduje zwiększenie roli Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego oraz utworzenie tzw. Służby Dyżurnej Państwa – lecz także likwidację Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Koncepcję MSWiA krytykują eksperci i ekspertki. Prof. Hubert Izdebski w swojej analizie podniósł kwestię fundamentalną: niezgodność propozycji z Konstytucją RP. Przedstawiciel samorządowych władz stolicy alarmował, że w projekcie nie podjęto kwestii podstawowych: choćby planów ewakuacji czy przygotowania schronów na wypadek zagrożenia. Nawet Rada Legislacyjna przy premierze zauważyła, że projekt powinien bazować na „klasycznych rozwiązaniach”, a instytucję stanów nadzwyczajnych należy traktować jako środek ostateczny – tak by wyjątek nie przeradzał się w regułę. Dowodzili też, że projekt, który „ma być »nowym otwarciem«”, zawiera rozwiązania „pochodzące jeszcze z początkowego okresu PRL".

W trakcie rosyjskiej agresji na Ukrainę, 11 marca 2022 roku, uchwalono, w ekspresowym tempie, ustawę o obronie Ojczyzny. W efekcie straciły moc przepisy regulujące status i zadania tzw. obrony cywilnej. Do tej pory miał to być jeden ze sposobów reagowania na rozmaite zagrożenia, angażujący do ochrony własnego bezpieczeństwa wszystkich obywateli, organizacje społeczne, podmioty gospodarcze – oczywiście zespolony i współpracujący ze wszystkimi szczeblami administracji państwowej i samorządowej. Skutkiem tego było powstanie znaczącej luki prawnej – oraz wyrwy w mechanizmie ochrony ludności cywilnej.

W obliczu kolejnych, często nakładających się kryzysów oraz wobec istnienia wspomnianej luki normatywnej w systemie reagowania na nie – rząd próbuje przeforsować regulacje, które – zdaniem ekspertów – nie tylko mogą naruszyć Konstytucję i reguły demokratycznego państwa prawnego, ale też nie gwarantują poprawy bezpieczeństwa ludności cywilnej wobec rozmaitego rodzaju zagrożeń i kataklizmów.

Wiele wskazuje na to, że lansowane rozwiązania mają w istocie podłoże polityczne – chodzi o umocnienie władzy centralnej, dokonywane kosztem zwłaszcza samodzielności samorządów lokalnych, bądź wywołanie w nich tzw. efektu mrożącego.

Kluczowa może jednak okazać się sugestia prof. Huberta Izdebskiego. Nie dość bowiem, że – jego zdaniem – „tego projektu nie da się poprawić”, to jeszcze, co gorsza, forsowane przez rządzących propozycje mogą być kolejnym etapem planu zmiany ustroju politycznego państwa poprzez obchodzenie Konstytucji RP, a nie jej ostentacyjne zmienianie. Prof. Izdebski stwierdza: „Analiza tego projektu pod kątem konstytucyjnych praw człowieka i obywatela oraz decentralizacji władzy publicznej i tym samym samodzielności jednostek samorządu terytorialnego potwierdza ogólną tendencję dokonywania od 2015 roku drogą legislacyjną i pozalegislacyjną zmian ustroju Rzeczypospolitej bez, niemożliwej ze względu na skład parlamentu, zmiany Konstytucji.

Taka motywacja tłumaczyłaby wszystko. I antykonstytucyjne z istoty rozwiązania zawarte w rządowych propozycjach, i skutek w postaci ograniczenia praw oraz pozycji samorządów na rzecz państwowej centrali, a wreszcie postawienie politycznego (czy raczej: partyjnego) celu ponad wzgląd na bezpieczeństwo obywateli i państwa. Interpretacja ta jest tym bardziej prawdopodobna, że proceder taki w czasie rządów tej ekipy stał się prawidłowością.

Autor przytacza również argumenty przeciwko ustawie, które padły podczas debaty Fundacji Batorego „Skuteczne zarządzanie kryzysowe czy ograniczanie autonomii samorządu?".

PRZECZYTAJ ANALIZĘ W PDF

cz.info.pl; źródło: Informacja prasowa Fundacji im. Stefana Batorego