Zadłużeni pracownicy. Za ich krycie pracodawcy grozi sroga kara

Rosnąca inflacja, wzrost kosztów życia i firmy, które nie nadążają z podwyżkami dla swoich pracowników, sprawiają, że coraz więcej Polaków zaciąga pożyczki.

W Polsce długi ma już prawie 2,4 mln osób. Każda z nich, żeby uniknąć komornika, musiałaby pracować średnio 3 miesiące i przez ten czas przekazywać 100 proc. wynagrodzenia dla wierzyciela (KRD). Inaczej czeka ich windykacja oraz nieprzyjemności związane np. z blokadą części wynagrodzenia, której będzie musiał dokonać pracodawca.

• Przed wakacjami Polacy wzięli łącznie 331,7 tys. nowych pożyczek. W porównaniu do czerwca 2021 roku było to o 30,6 proc. więcej.
• Nie tylko koniec I półrocza był popularnym czasem wśród pożyczkobiorców. W ciągu sześciu pierwszych miesięcy 2022 r. banki i SKOK-i udzieliły łącznie 3.753,8 tys. kredytów gotówkowych i ratalnych na kwotę 40,81 mld zł.
• Kredy łatwo wziąć, jednak później trzeba go spłacać, a nasi rodacy mają z tym niemałe problemy.
• Długi Polaków często są windykowane z ich wynagrodzenia. Komornik zgłasza się do pracodawcy, który nie może odmówić przekazania określonej kwoty odciągniętej z wynagrodzenia zadłużonego pracownika.
• Pracodawca wie, że nastąpiło zajęcie wynagrodzenia, ale nie będzie miał wiedzy, z jakiego tytułu i przyczyny jest ono dokonywane.
• Przełożony nie uchroni pracownika przed windykacją, bo musi zastosować się do obowiązujących przepisów. Jeśli tego nie zrobi komornik może wymierzyć pracodawcy grzywnę w wysokości do 5 tys. zł.
• Czynności komornicze na terenie RP możliwa jest w każdym przypadku niezależnie od narodowości. Wystarczy, tylko aby komornik miał możliwość egzekwowania majątku dłużnika znajdującego się na terenie Polski.

Według danych BIK, Firmy pożyczkowe udzieliły w czerwcu finansowania na kwotę 845 mln zł, czyli o 35,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2021 r. Przed wakacjami Polacy wzięli łącznie 331,7 tys. nowych pożyczek. W porównaniu do czerwca 2021 roku było to o 30,6 proc. więcej. Nie tylko koniec I półrocza był popularnym czasem wśród pożyczkobiorców. W ciągu sześciu pierwszych miesięcy 2022 r. banki i SKOK-i udzieliły łącznie 1.523,7 tys. kredytów gotówkowych (wzrost o 3,8 proc.) na kwotę 32,46 mld zł (wzrost o 1,2 proc.) oraz 2.230,1 tys. kredytów ratalnych (+26,1 proc.) na kwotę 8,35 mld zł (+3,3 proc.). Zaciągnięto też 90,8 tys. (spadek o 32,3 proc.) kredytów mieszkaniowych na kwotę 31,59 mld zł (-25,1 proc.).

– Kredyt łatwo wziąć, jednak później trzeba go spłacać, a nasi rodacy mają z tym niemałe problemy. Według KRD, największe zaległości dot. firm windykacyjnych i funduszy sekurytyzacyjnych, które wykupiły długi od pierwotnych wierzycieli tj. 24,2 mld zł, sporo jest również dłużników alimentacyjnych, którzy do oddania mają 12,47 mld zł. Bankom jesteśmy winni 3,78 mld zł. Zalegamy też za czynsz i media – 1,86 mld zł oraz za telefon, Internet i telewizję, do spłaty jest ok. 886 mln zł) – mówi Jacek Grzywa, Radca Prawny, Kierownik Działu Prawnego Grupy Progres.

Piętrzące się problemy finansowe niejednokrotnie prowadzą do ich windykacji. Statystyczny Polak ma długi w wysokości jego 3 pensji (18 651 zł). Musiałby to zrobić dobrowolnie, bo komornik nie może zająć całego wynagrodzenia. Ze względu na tzw. kwotę wolną od zajęcia komorniczego, na koncie pracownika zatrudnionego na umowę o pracę, musi zostać równowartość najniższej płacy minimalnej obowiązującej w danym roku podatkowym. W 2022 r. wynosi ona 3010 zł brutto, czyli na rachunku bezwzględnie musi pozostać kwota netto: 2363,56 zł. Są jednak wyjątki. W przypadku osób uchylających się od alimentów komornik może zająć 60 proc. wynagrodzenia, niezależnie od tego, ile zarabiają. Emeryci i osoby pobierające inne świadczenia z ZUS zostaną obciążeni zależnie od rodzaju długu – zajęciu będzie podlegało od 60 do 25 proc. kwoty wypłacanej z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Od 1 marca 2022 r. kwota wolna od zajęcia komorniczego w przypadku emerytury i renty wynosi 1217,98 zł netto. Komornik może zająć też np. samochód i nieruchomości należące do dłużnika i sprzedać je na licytacji. W świetle obowiązujących przepisów, chroniony jest natomiast majątek nienależący do dłużnika, nawet jeśli znajduje się on w jego mieszkaniu.

Długi Polaków często są windykowane z ich wynagrodzenia. Komornik zgłasza się do pracodawcy, który nie może odmówić przekazania określonej kwoty odciągniętej z wynagrodzenia zadłużonego pracownika.

– Tę kwestię regulują przepisy procedury cywilnej, a dokładnie art. 886 kpc. Komornik na tej podstawie może wymierzyć pracodawcy grzywnę w wysokości do 5 tys. zł. Grzywna ta może być powtarzana, jeżeli pracodawca nadal uchyla się od wykonania nakazanych czynności w dodatkowo wyznaczonym terminie tj. pomniejszenia wynagrodzenia o windykowaną kwotę i przekazania jej do komornika. Podobna sanacja może być również nałożona na pracownika odpowiedzialnego w firmie za wykonywanie czynności kadrowo-płacowych, który rówież nie chce współpracować z komornikiem – mówi Jacek Grzywa, Radca Prawny, Kierownik Działu Prawnego Grupy Progres.

Przełożony nie uchroni pracownika przed windykacją, bo musi zastosować się do obowiązujących przepisów. Co więcej, pracodawca otrzymuje na piśmie wezwanie do złożenia wyjaśnień czy i w jakiej wysokości dłużnikowi przysługują wobec pracodawcy jakiekolwiek wierzytelności i z jakiego tytułu. Odpowiedzi na pytania przedstawione przez komornika musi udzielić w zakreślonym terminie, z reguły jest to 7 dni. Następnie dochodzi do zajęcia wypłaty wynagrodzenia. – Pracodawca będzie wiedział, że nastąpiło zajęcie wynagrodzenia, ale nie będzie miał wiedzy, z jakiego tytułu i przyczyny jest ono dokonywane. Komornik powołuje się bowiem wyłącznie na orzeczenie sądowe i jego sygnaturę, które stanowi podstawę do egzekucji – zaznacza Jacek Grzywa, Radca Prawny, Kierownik Działu Prawnego Grupy Progres. – Na ogół komunikacja komornika z pracodawcą odbywa się mailowo, listownie lub telefonicznie. Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją, by komornik odwiedzał dłużnika w miejscu pracy i rozmawiał z przełożonym o jego zadłużeniu. „Odwiedziny” mogą być realizowane przez firmy windykacyjne, jednak te niejednokrotnie działają poza prawem i ich przyjście do pracy dłużnika również jest nielegalne – dodaje Jacek Grzywa.

Czynności komornicze na terenie RP możliwa jest w każdym przypadku niezależnie od narodowości. Wystarczy, tylko aby komornik miał możliwość egzekwowania majątku dłużnika znajdującego się na terenie Polski. Pracujący nad Wisłą obcokrajowcy niejednokrotnie zaciągają różnego rodzaju zobowiązania np. na zakup nieruchomości. Wynagrodzenie, które otrzymują – zgodnie z prawem – może podlegać zajęciu i egzekucji.

cz.info.pl; źródło: Informacja prasowa Grupy Kapitałowej Progres