Japońskie kryształy – algi morskie

Algi to rodzaj glonów żyjących w środowisku wodnym. Mogą żyć w morzu, rzece, jeziorze. Botanicy wyodrębnili ponad 20 tysięcy gatunków alg morskich. 40 z nich znalazło szerokie zastosowanie w kosmetyce i medycynie naturalnej.

Algi morskie zawierają niezwykłe bogactwo substancji organicznych - aminokwasy, proteiny, węglowodany, oraz nieorganicznych - związki jodu, magnesu, potasu, chloru, żelaza, wreszcie elementy śladowe miedzi, cynku, kobaltu, wanadu, strontu i innych.

Pomagają na wiele schorzeń, pielęgnują też urodę. I wcale nie trudno je zdobyć - mogą wyrosnąć w najzwyklejszym słoiku!

Najwięcej alg zbiera się u wybrzeży Japonii, Bretanii i Hawajów, ale najwierniejszymi ich zwolennikami są mieszkańcy Kaukazu. Od niepamiętnych czasów znają działanie tych glonów. Piją wodę z alg i cieszą się niezwykłym zdrowiem i długowiecznością. Czy to przypadek, że tysiące mieszkańców Kaukazu dożywa sędziwego wieku 110 lat?

Naukowcy zajmują się tym zjawiskiem już od bardzo dawna. Odkryli, że wśród ludzi pijących wodę z alg nie występują takie choroby jak gruźlica, schorzenia żołądka, czy nowotwory. Japońcy naukowcy dowodzą, że algi poprawiają działanie układu immunologicznego, a w szczególności komórek tzw. "walczących" z T-lymphozytem, które mają niszczenie komórek nowotworowych. Poza tym algi świetnie sprawdzają się jako środek przeciwłupieżowy, wspomagający lek na łuszczycę, cellulit, trądzik i inne problemy natury kosmetycznej.

Algi morskie dostępne są w postaci różnorakich preparatów, kapsułek, maści, maseczek, itp. Nie trzeba jednak ograniczać się do jednej, konkretnej formy. Ostatnio wyjątkowo modne stało się hodowanie alg we własnych domach. Algi są bardzo tanie, a odpowiednio pielęgnowane będą się rozmnażać jak szalone i nigdy się nie skończą. Do hodowli tych glonów potrzeba jednak dużo systematyczności. Zapominalscy i leniuchy szybko zaniedbają hodowlę i zniszczą swoje algi. A byłoby szkoda, bo dobrze prosperująca hodowla nie wymaga żadnego nakładu finansowego, a każdego dnia dostarcza litr dobroczynnego płynu.

Skąd wziąć algi? Najlepiej kupić od innego hodowcy. W popularnym, internetowym serwisie aukcyjnym ogłasza się mnóstwo hodowców, a ceny alg są naprawdę niskie. Za kilka złotych można dostać 2 łyżeczki alg. To wystarczająca ilość, by rozpocząć własną hodowlę. Zakupione 2 łyżeczki alg trzeba włożyć do dużego słoika i zalać litrem zimnej, przegotowanej lub niegazowanej wody. Do słoika trzeba też dodać 2-4 łyżeczek cukru i wrzucić 5-8 sztuk rodzynek. Czas "pracy" naszych alg to 24 godziny.

Po tym czasie zawartość słoika należy przelać przez sito. Uzyskana w ten sposób woda nadaje się do wielu celów. Można ją pić, dolewać do wanny, spłukiwać nią włosy itd. Algi pozostałe na sitku trzeba umyć pod bieżącą wodą i ponownie włożyć do słoika wraz z rodzynkami, a następnie zalać litrem nowej, przegotowanej wody z cukrem. Rodzynki wymienia się 1-2 razy w tygodniu na świeże. Dobrze pielęgnowane algi szybko się rozmnażają. Należy pamiętać, że algi niszczy kontakt z metalowymi przedmiotami i żeby słoik z algami stawiać w niezbyt nasłonecznionym miejscu.

Woda spod alg pita raz dziennie pomaga na takie schorzenia, jak wrzody, choroby dróg oddechowych, zawały mięśnia sercowego, choroby nerwowe, sklerozę, wrzody żołądka, choroby woreczka żółciowego, bronchit, choroby nerek, zakażenia, choroby jelit, choroby związane ze złą przemianą materii, anemię, egzemę i inne.

Z wody oraz samych alg bardzo łatwo jest zrobić różnego rodzaju maseczki, które wspomagają walkę ze zmarszczkami, trądzikiem, opryszczką, łuszczycą i innymi schorzeniami skóry.

Algi oczyszczają skórę, wygładzają ją, zamykają pory. Są idealne do suchej cery, ponieważ ją głęboko nawilżają i regenerują – ponadto polecane do każdego typu cery (bo każdy typ trzeba nawilżać) Wcierane we włosy mają likwidować łupież. Obkładanie nimi ciała zmniejsza cellulit, hamuje działanie wolnych rodników, zmniejsza tendencje do zastoju płynów, poprawia krążenie limfatyczne.

Oprac. Katarzyna Brol, cz.info.pl, źródło: zdrowie.eurocity.pl