Jula, Lady Punk i kolory

Dni Częstochowy obfitują w moc atrakcji a początki bywają najbardziej spektakularne. Nie inaczej było i tym razem.

Nieco po 18.00 na Północy, tuż za pętlą tramwajową rozpoczął się koncert inaugurujący i na scenę wkroczył wrocławski band SEN, później Jula – Julita Fabiszewska, którą znamy z „Za każdym razem”, „Nie zatrzymasz mnie”.

Młodziutka, energiczna, żywiołowa wokalistka wraz z kolegami nawiązali świetny kontakt z licznie przybyłą widownią a sama Jula wspominała o swoich początkach na YouTube, gdzie jako 15-latka w 2007, przedstawiała swoje pierwsze utwory.

O festiwalu TopTrendy innych jeszcze dowodach uznania, w kręgu muzyki pop. Dało się wyczuć dumę z tego co i w jaki sposób robi, bo też i prawdą jest, że jej debiutancki singiel z 2012 roku „Za każdym razem” osiągnął szczyt listy najczęściej odtwarzanych utworów w polskich rozgłośniach radiowych.

Dotychczas wydała trzy albumy, w 2014 roku 1800, a po podpisaniu kontraktu z Warner Music Poland „Milion słów” 26 maja 2017. Wielokrotnie nagradzana artystka uzupełniła obsadę serialu „M jak Miłość” i caly czas jest w swoim żywiole i robi to co kocha.

Odwracając role artysta-goście poprosiła o zdjęcie na tle gromadnie przybyłych mieszkańców naszego miasta i z niesłabnącym uśmiechem wyśpiewywała „Życzę Ci dobrego dnia”, „Chcę Ciebie odnaleźć”, „Kiedyś odnajdziemy siebie”, choć słowem kluczem wydaje się być „Zostań” wypowiadane, wyśpiewane wielokrotnie. Pierwszy raz też zespół przeprowadził na żywo transmisję koncertu z Częstochowy na fb.

Tuż przed godziną 20.00 na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru Lady Punk. Gdy w tle zespół podpinał sprzęty i instrumenty w publiczność poszły bilety na mistrzostwa świata w siatkówce plus koszulki, a w oczekiwaniu na pierwsze dźwięki dorośli i dzieci mogli skorzystać z całej gamy atrakcji, gier, zjeżdżalni, kramów z mydłem i powidłem, słowem 1001 drobiazgów dookoła placu plus oczywiście coś do zjedzenia - popijając tym i owym.

„Kryzysowa narzeczona” rozpętała przed sceną żywioł i jak grzyby po deszczu nie wiadomo skąd zjawiło się nagle mnóstwo żurnalistów, choć organizatorzy zapowiedzieli, że fotki tylko przez dwa pierwsze kawałki.

Tak więc „Zamki na piasku” a później już tylko wspólne śpiewanie potoczyło się poniekąd samo z siebie, spontanicznie i miło, bo czy ktoś nie zna na pamięć „Marchewkowego pola” piosenki o poszanowaniu czasu i pieniądza oraz chociażby refrenu o ostatnim krzyku łabędzia.

Zdaje się, że Częstochowa ma dobre układy gdzieś tam w górze, bo wymarzona pogoda, bezchmurne niebo, ciepło i pewnie dobre duszki nuciły „Zawsze tam gdzie Ty”.

27 sierpnia, w ramach Dni Częstochowy do Parku Lisieniec zawitał Festiwal Kolorów. Na Festiwalu poza kolorową energią i koncertową muzyką, znalazło się także wiele innych ciekawych atrakcji.

dla cz.info.pl AgAO, foto: Kornel Orłowski

{gallery}00_fotorelacje/25-dni-czwy-id-20155:120:81:0:0:jquery_magnificpopup:Sleek{/gallery}