Reggae On na pięć

Reggae jako styl muzyczny jest dość młody bo narodził się i ukształtował  nieco ponad pół wieku temu na Jamajce w Kingston, choć korzenie swe wywodzi z drugiej połowy XIX wieku, będąc najpierw ludową muzyką jamajską (mento) z inspiracjami z Europy i Afryki.

Za propagatora reggae i jednego z najwybitniejszych jej przedstawicieli uchodzi Bob Marley, który wraz zespołem The Wailers, w latach 70-tych, wydał serię albumów i propagował tą muzykę podczas światowych tournée na wszystkich kontynentach.

O sile przebicia, trwałości i popularności reggae świadczy choćby fakt, że do dziś na całym świecie odbywają się festiwale pod jej szyldem, a miłośników, fanów bujanych rytmów przybywa. Charakterystyczne jest bogate instrumentarium: banjo, saksofony, flety, flażolety, bębny, marakasy. Teraz także również instrumenty klawiszowe. Początki były trudne, ponieważ muzycy grali najczęściej na własnoręcznie wykonanych instrumentach z tego co mieli akurat dostępne pod ręką. Teksty opisują tradycyjnie trudne życie w slumsach, opowiadają o miłości oraz nakłaniają do zalegalizowania marihuany.

W Częstochowie – nieco jednak oddalonej od jamajskich źródeł – już po raz piąty w upalny lipcowy weekend, odbył się festiwal Reggae On 5 (www.reggaeon.czestochowa.pl). Wierni fani ale także przypadkowi przechodnie, spacerowicze mieli okazję wsłuchać się w kojące, kołyszące takty na Promenadzie im. Czesława Niemena, a dla wszystkich chętnych w piątek i sobotę  rozbrzmiewało nocne Reggae Party w Teatr From Poland.

Przez parę godzin urozmaicona publiczność: od maluchów po fanów w słusznym wieku, od kolorowych „dredowców” po panów w garniturach - bawiła się słuchając polskich oraz zagranicznych wykonawców.

W minioną sobotę - 2 lipca - jako pierwsi, punktualnie o 17.00 na scenę wkroczyli muzycy z Wrocławia. Zespół The Lions, który można określić słowami, usłyszanymi w ich tekstach: moc, energia, radość, słońce. Wystąpili także: Damian Syjonfam, formacja Dubska, Junior Stress i na końcu, około godz. 21.00, kiedy niebo zaczęło już straszyć burzą i deszczem pojawili się reggaeowcy z Londynu, The Skints, dla których Częstochowa jest równie egzotyczna jak dla mieszkańców naszego miasta Jamajka. Na szczęście aura zdawała się dostosować do sytuacji a pozytywne wibracje, kołyszące rytmy miały szanse wybrzmieć do końca. Warto podkreślić, że festiwal zarówno od strony technicznej, jak i muzycznej stał na bardzo wysokim poziomie. Szybka i sprawna wymiana sprzętu między koncertami kolejnych artystów,  bez przestojów i dłużyzn. I tak trzymać!

Tematyka rastafariańskich tekstów obejmuje szerokie spektrum - od takich wartości, jak miłość, przyjaźń, braterstwo, dobro, po prozę życia codziennych obowiązków.

A o czym warto pamiętać wychodząc z amfiteatru? Wiemy, opierając się na fragmentach piosenek, że wszyscy zapukamy do bram nieba, lecz zanim to nastąpi warto szukać i odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Warto przebaczać i zapomnieć o tym co w nas złe, i że nie ma takiej siły, która mogłaby nas zniweczyć. Oto wielka moc pozytywnych wibracji.

dla cz.info.pl AgAO, foto: Kornel Orłowski

{gallery}00_fotorelacje/reggae-id-17664:120:81:0:0:jquery_magnificpopup:Sleek{/gallery}