Wciąż mroczny Nowicki

Inspirowane twórczością Beksińskiego malarstwo mogliśmy już po raz wtóry obejrzeć przy okazji otwarcia mrocznej wystawy Tomasza Nowickiego.

Tym razem miejscem spotkania była Galeria Of Art. Ostatniego dnia marca świętować przyszło nie tylko wernisaż, ale także urodziny autora płócien.

Kiedy spotkaliśmy się podczas pierwszej wystawy z malarstwem Nowickiego, pochłaniał nas mrok i tajemniczość obrazów. Już wtedy – w grudniu, artysta zapowiedział zwrócenie się w swojej twórczości w stronę światła i nadziei. Marcowa ekspozycja z pewnością wciąż tkwi w cienistej pomroce, jednak w niektórych dziełach widoczny jest zapowiedziany zwrot. „Wyjściem z mroku” Tomasz Nowicki wciąga nas w malarski świat swojej duszy, choć, jak sam się tłumaczy, odczuwa brak wielu warsztatowych umiejętności, zatem jego malarstwo nie jest technicznie takie, jakie chciałby, żeby było. Z dumą chwali się o podjęciu studiów na kierunku artystycznym, co, ma nadzieję, po ich ukończeniu pozwoli mu pełniej wyrażać siebie.

Tomasz Nowicki od dwóch lat próbuje wyrazić swoje emocje poprzez malarstwo. Inspiracji szuka w twórczości Zdzisława Beksińskiego. Jego prace po raz pierwszy można było oglądać podczas grudniowej wystawy „Mrok” w Klubokawiarni Ironia.

dla cz.info.pl Patrycja Wojtasik; foto: Kornel Orłowski

{gallery}00_fotorelacje/nowicki-id-17098:120:81:0:0:jquery_magnificpopup:Sleek{/gallery}