Pielęgnują pamięć o więźniarkach z Ravensbrück

Stowarzyszenie Rodzina Więźniarek Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego Ravensbrück przybyło z modlitwą na Jasną Górę.

Pielgrzymka, która odbyła się w sobotę 29 kwietnia, wpisała się w uroczystości upamiętniające 72. rocznicę wyzwolenia byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego.

W towarzystwie rodzin na jasnogórską modlitwę przybyło już tylko kilka starszych wiekiem więźniarek Ravensbrück: dr Wanda Półtawska, Wiesława Rudniewska, Maria Lelonek, Kama Sycz, Krystyna Paradyż i Irena Cyrankiewicz.

Tradycyjnie na Jasną Górę przybyła Maria Lorens, córka Katarzyny Mateja z domu Kawurek, byłej więźniarki Ravensbrück, która została aresztowana w Mysłowicach z wyrokiem dożywocia, a w kwietniu 1941 r. przewieziona do obozu koncentracyjnego Ravensbrück: „Jakie było uzasadnienie? Mama bardzo zagrażała jako 19-sto letnia harcerka III Rzeszy i za to, że była drużynową grupy harcerzy i za to, że druhna Kasia organizowała swoją drużynę i np. rodzinom, których ojców rozstrzelano lub zabrano do Auschwitz zorganizowała jedzenie, opiekowały się tymi rodzinami, chroniły polskie książki, to było warte dożywocia. Mama zawsze mówiła: aresztowali mnie, bo byłam bardzo groźna, a ślubując Ojczyźnie wiedziałam z czym się to wiąże”.

Ravensbrück
Niemiecki obóz koncentracyjny usytuowany w wiosce Ravensbrück, niedaleko miejscowości Fürstenberg w Brandenburgii, w Niemczech, został założony w listopadzie 1938 r. Funkcjonował w latach 1939–1945. Przez obóz przeszło 132 tysiące kobiet i dzieci, z których zginęło około 92 tysiące. Liczbę Polek szacuje się na ok. 40 tysięcy, z tego przeżyło 8 tys. Dodatkowo w podobozach umieszczono ok. 20 tys. mężczyzn i ok. 1 tys. dziewcząt. Więźniarki umierały z głodu, zimna, wycieńczenia, chorób, a także w wyniku eksperymentów medycznych. Mordowano więźniarki i więźniów uznanych za ułomnych bądź niezdolnych do pracy. Były mordowane pojedynczo i masowo. Masowe egzekucje dotyczyły w szczególności kobiet z polskiego ruchu oporu oraz Żydówek.

cz.info.pl; źródło: BP JG