Dobrze zorganizowany pressing podopiecznych trenera Jakuba Dziółki przynosił bardzo dobre efekty, objawiające się w problemach Podbeskidzia z wyprowadzeniem piłki. Gracze Piotra Jawnego i Marcina Dymkowskiego starali się rozgrywać futbolówkę krótkimi podaniami, lecz długimi okresami nie mogli znaleźć luki w szczelnie ustawionych zasiekach złożonych z naszych zawodników.
Przed pierwszą dobrą okazją stanęliśmy już w 5. minucie gry, kiedy Przemysław Sajdak popisał się świetnym, długim podaniem do Kamila Lukoszka, który szybko uruchomił Piotra Noconia. Ofensywny pomocnik Skry dośrodkował piłkę w pole karne, lecz uderzenie głową Macieja Masa minęło bramkę Matvei Igonena.
Chwilę później, lewą stroną przedarł się Kamil Lukoszek. Lewy wahadłowy naszej drużyny wygrał przebitkę i dograł piłkę do Masa. Snajper świetnie poradził sobie z obrońcami, a jego groźne uderzenie na rzut rożny sparował golkiper drużyny z Bielska.
Z biegiem czasu, zespół trenera Dziółki łapał coraz większą swobodę w operowaniu futbolówką, dzięki czemu nasi piłkarze czuli się na placu gry znacznie pewniej. Kolejną – jak się okazało – kluczową akcję przeprowadzili już w 17. minucie spotkania. Po raz kolejny ważną rolę odegrał środkowy napastnik Skry, który otrzymał prostopadłe podanie od Piotra Noconia. Po opanowaniu futbolówki, Maciej Mas zwiódł rywali w ich polu karnym i dograł piłkę wzdłuż linii bramkowej, a Piotr Pyrdoł – strzałem z najbliższej odległości – umieścił piłkę w siatce. Było to premierowe trafienie ofensywnego pomocnik w barwach naszej ekipy.
Co ciekawe, po strzelonym golu nasi zawodnicy nie zamierzali zmieniać swojego sposobu gry, w dalszym ciągu wysoko atakując rywali i szukając swoich szans pod bramką Matvei Igonena. I chociaż zespół trenera Jakuba Dziółki sprawiał lepsze wrażenie, to należy odnotować, iż Podbeskidzie również skonstruowało kilka ciekawych akcji w pierwszej połowie. Większość z nich kończyła się jednak co najwyżej uderzeniami z dystansu. Chociażby w 28. minucie z dalszej odległości strzelał Bieroński. Piłka przeleciała jednak obok bramki.
Dziesięć minut później dobrą akcją popisał się Ezaquiel Bonifacio. Argentyńczyk pognał z piłką i uderzał niecelnie, szukając dalszego słupka bramki Mateusza Kosa.
Od początku drugiej części gry piłkarze Podbeskidzia nieco dłużej utrzymywali się przy piłce, lecz nasi gracze przesuwali i ustawiali się na tyle umiejętnie, że rywale mieli problemy z kreowaniem dogodnych sytuacji. Co więcej, pierwszą groźną szansę w drugiej połowie stworzyli gracze trenera Dziółki. Środkiem boiska z piłką ruszył Bartosz Baranowicz, minął kilku rywali, lecz jego uderzenie wyłapał golkiper rywali.
W późniejszej fazie meczu, „Górale” coraz częściej przedostawali się w okolice bramki Matuesza Kosa. Jeszcze w pierwszym kwadransie pierwszej połowy z dystansu uderzał Dawid Polkowski. Nasz bramkarz popisał się jednak kapitalną interwencją i odbił piłkę.
W 75. minucie, w polu karnym z piłką przy nodze znalazł się Bonifacio. Argentyńczyk wypracował sobie świetną pozycję do dośrodkowania futbolówki, lecz jego dogranie wzdłuż bramki doskonale zatrzymali nasi defensorzy.
Kilka minut później, gracze z Bielska po raz kolejny przeprowadzili kombinacyjną akcję. Krzysztof Napora w polu karnym faulował doskonale znanego nam ze Skry, Titasa Milasiusa. Sędzia wskazał na „wapno”, a do piłki podszedł Kamil Biliński. Jego uderzenie zatrzymał Mateusz Kos, lecz napastnik Podbeskidzia jako pierwszy dopadł do odbitej futbolówki i doprowadził do wyrównania.
Do końca meczu nasza drużyna umiejętnie się broniła i utrzymała remis w rywalizacji z groźną drużyną z Bielska.
Skra Częstochowa – Podbeskidzie Bielsko – Biała 1:1
1:0 – 17’ Piotr Pyrdoł – asysta Maciej Mas
1;1 – 77’ Kamil Biliński (rzut karny)
Skra Częstochowa:
Kos – Mesjasz, Paluszek, Szymański – Burman (64’ Napora), Baranowicz, Sajdak, Lukoszek(80’ Winiarczyk), Pyrdoł (57’ Kwietniewski), Nocoń – Mas (64’ Ropski)
Podbeskidzie Bielsko – Biała: Igonen – Mikołajewski (60’ Celtik), Wypych, Kowalski – Haberek, Simonsen, Bonifacio (90’ Gutowski), Bieroński, Polkowski, Merebashvili (74’ Frelek), Goku Roman (74’ Milasius), Biliński
cz.info.pl, ks-skra.pl