Jazda w CS 1. Lidze nie jest ujmą. „Mam nadzieję, że awansujemy”

W sobotę na torze w Bargłach odbyły się inaugurujące rok 2022 zawody speedrowerowe. W turnieju Świąteczno-Noworocznym wziął udział m.in. Sebastian Paruzel, który doskonale zna obiekt PKS Victorii Poczesna, bowiem gościł tam wielokrotnie. Po raz pierwszy w karierze ścigał się jednak jako etatowy jeździec miejscowego klubu.

Ma to być lider w CS 1. Lidze.

Sebastian Paruzel zna smak rywalizacji w pocześniańskich barwach, bowiem przez kilka sezonów zdobywał dla PKS Victorii Poczesna punkty w rozgrywkach okręgowych. Jednak przez całą dotychczasową karierę, jego klubem bazowym, czyli podstawowym były jednak Lwy Częstochowa, z którymi postanowił rozstać się po sezonie 2021.

I stał się jednym z kilku łakomych kąsków dla innych klubów. - Może że trzy oferty, czy też zapytania były faktycznie takie poważne, dwie z nich były z CS Superligi oraz jedna z CS 1. Ligi. Wybór padł ostatecznie na dobrze znany mi klub - PKS Victorię Poczesna, między innymi ze względu na odległość, bo tutaj mam najbliżej - mówi Paruzel w rozmowie z cz.info.pl.

Wśród klubów, które w tym sezonie wezmą udział w walce o Drużynowe Mistrzostwo Polski pierwszych ruchów transferowych dokonali już działacze KS Orła Gniezno oraz Szarży Wrocław, gdzie dyrektorem sportowym jest wychowanek i były reprezentant Lwów, a zarazem przyjaciel Paruzela, Damian Natoński. - Owszem, namawiał na przenosiny, ale wyszło inaczej. Kto wie, może jeszcze kiedyś pojedziemy razem, a czas pokaże, czy tak się stanie i w jakich ewentualnie barwach to uczynimy - dodaje nasz rozmówca.

Spora przebudowa składu czeka wicemistrza kraju MS Śląsk Świętochłowice. Z kadry ubyli: Kamil Bielaczek (koniec kariery), Dawid Bas (transfer do Szarży Wrocław) oraz Marcin KołataSzymon Kowalczyk (obaj przenieśli się do OS Omegi Ostrów). Paruzel pytany, czy był jakikolwiek kontakt ze strony tamtejszego środowiska, odpowiada: - Nie, nie było żadnej propozycji z klubu ze Świętochłowic.

W minionym sezonie Sebastian Paruzel wystartował w 43. wyścigach CS Superligi Dywizji A, w których to wywalczył 137 punktów z dziewięcioma bonusami. Takie liczby dały mu drugą średnią biegową w zespole i jedną z najlepszych w lidze - 3,395. Teraz przyjdzie mu się ścigać o jeden szczebel niżej. - Takie było założenie, bo z powodu braku czasu na regularne treningi, brakowało tej mocy w meczach z najlepszymi drużynami. Jazda ligę niżej nie jest żadnym wstydem, chociażby patrząc na nazwiska, jakie mają tam jeździć w tym roku.

Umowa PKS Victorii Poczesna z Paruzelem, przynajmniej na razie obowiązywać będzie wyłącznie w sezonie 2022. Czy widzi on siebie w tym zespole na dłużej, niż dwanaście miesięcy i czy ewentualna przyszłość będzie uzależniona od wyniku sportowego i tego, czy klub pod Częstochowy awansuje do CS Superligi? - Jasne, ale mam nadzieję, że zdołamy wspiąć się na wyżyny i osiągnąć sukces, jakim jest awans. Jednak na razie nie myślę o przyszłości, a skupiam się na najbliższym sezonie.

Pozyskanie Indywidualnego Wicemistrza Europy z 2014 roku, to jak na razie jedyny ruch transferowy PKS Victorii Poczesna, lecz nowy zarząd zapewnia, że jest jeszcze kilka nazwisk, z którymi są prowadzone negocjacje i które są bliżej, ale i dalej finalizacji. - Mamy ciekawy skład, więc myślę, że mamy realną szansę, aby powalczyć o awans. Kto wie, czym jeszcze nas zaskoczą działacze, ale niezależnie od nazwisk najważniejsza będzie forma. Ona zweryfikuje wszystko.

Ważna będzie nie tylko forma, ale i dyspozycyjność zawodników. W minionym sezonie z różnych względów - prywatnych i zawodowych, Paruzel nie wziął udziału we wszystkich spotkaniach. - Plan jest taki, aby w 2022 roku odjechać wszystkie mecze, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie i jak się, to wszystko będzie układało.

W piątek, 7 stycznia kadrę na sezon 2022 odsłonił jeden z ligowych rywali pocześnian - OS Omega Ostrów Wielkopolski, gdzie z Lwów Avia powędrował Piotr Jamroszczyk, a oprócz wspomnianego już Kołaty i Kowalczyka kontrakt podpisał także Bartosz Grabowski. Na papierze, to właśnie ta ekipa wymieniana jest w gronie faworytów 1. ligi. - Nie da się ukryć, że tym składem, który dysponuje teraz klub z Ostrowa, to mogliby się oni bić nawet o złoty medal w CS Superlidze. Na pewno będzie to wymagający rywal, o ile przyjedzie on w pełny składzie. Zobaczymy też, jaki skład zbuduje LKS Szawer Leszno, ale sądzę, że to międzymi naszą trójką będzie się toczyć batalia o awans.

Sebastian Paruzel ma już za sobą pierwszy w tym roku występ w pocześniańskich barwach (fot. Waldemar Deska)

Jak już wspomnieliśmy, w sezonie 2022 na ligowych torach nie ujrzymy drużyny z dzielnicy "Północ", czyli Lwów Avia Częstochowa. W środowisku wierzono, że po decyzji o wycofaniu się z CS Superligi, klub zgłosi się do CS 1. Ligi, gdzie miałby m.in. mniej spotkań, ale także i bliższe wyjazdy, bowiem Żołędowo (ok. 310 kilometrów), Kaszczorek (ok. 295 km) i Toruń (ok. 285 km) zastąpiłyby m.in. Poczesna i Ostrów Wielkopolski (ok. 170 km).

Też sądziłem, że się zgłoszą do ligi, choćby tej pierwszej, ale widocznie mieli powody, aby tego nie robić. Nie wiem, ja niestety ich nie znam, ale mam nadzieję, że to tylko roczna przerwa i że za rok uda im się powrócić. To mój klub, to w nim się wychowałem i zdobywałem sukcesy, więc w jakimś stopniu przeżywam to, co się tam dzieje, nie zależnie od atmosfery i całej otoczki. Z trenerem oraz innymi zawodnikami rozmawiamy na luzie, nikt nie ma do mnie pretensji i żalu o podjętą decyzję.

W sezonie 2022 w Gminie Poczesna, a konkretniej na torze w Bargłach odbędą się również m.in. Indywidualne Mistrzostwa Polski. Czy medal, to jeden z głównych celów nowego lidera druyny? - Jeśli coś się uda wywalczyć, to będzie fajnie, jednak nie stawiam sobie żadnych celów indywidualnych. Skupiam się na jeździe i awansie do CS Superligi.

cz.info.pl, Konrad Cinkowski, foto: Waldemar Deska