Częstochowianka uległa liderowi rozgrywek. „Zabrakło niuansów”

Lider pierwszoligowych rozgrywek siatkarskich wśród kobiet - Roleski Grupa Azoty PWSZ Tarnów zawitał w sobotę do Częstochowy, aby rywalizować o punkty z KS Sorella Częstochowianką. Oba zespoły w tabeli dzieliło aż dziesięć punktów, ale miejscowe siatkarki nie zamierzały tak łatwo odpuszczać rywalowi z czuba.

Niestety, ta sztuka się nie powiodła.

Częstochowianki rozpoczęły mecz dosyć udanie, jednak rywalki szybko zaczęły udowadniać, że nie bez powodu są liderkami w ligowej tabeli. Niestety dla gospodyń sobotniego meczu, to właśnie tarnowianki wygrały pierwszego seta. I choć podopieczne Andrzeja Stelmacha ambitnie walczyły o to, aby sprawić niespodziankę, to przyjezdne nie dały im większych szans, wygrywając także kolejne dwie konfrontacje - do 21 i do 22, a w efekcie cały mecz 3:0.

- Zabrakło niuansów po naszej stronie. W kilku kluczowych momentach się zawahałyśmy, zabrakło dokładności, więc to był klucz. Żeby walczyć na równi z taką ekipą, jak Tarnów, to trzeba zagrać zagrać dobry i równy mecz, a nam tego zabrakło. Lider już za nami, więc teraz powinno być coraz lepiej. Początek rundy jest jednak trudny, bo gramy z czołówką tabeli, więc to nie będą łatwe mecze, a terminarz w styczniu mamy napięty, więc będzie intensywnie i oby z dobrymi wynikami - powiedziała po meczu Aleksandra Stachowicz na antenie SabmarTV.

KS Sorella Częstochowianka - Roleski Grupa Azoty PWSZ Tarnów 0:3 (20:25, 21:25, 22:25)

cz.info.pl, KC, foto: social media klubu