Piłkarzem tym jest Bartłomiej Burman, który niemalże dokładnie rok temu przeniósł się z Nielby Wągrowiec do Warty Poznań. W jej barwach zagrał siedem spotkań - sześć ligowych (łącznie 104 minuty na boisku), z kolei w tym sezonie dołożył dwa kolejne występy w PKO BP Ekstraklasie (11 minut) oraz jedno w Pucharze Polski (68 minut).
- Bartek jest młodym graczem, który potrzebuje regularnych występów do tego, by mógł dalej rozwijać swoje umiejętności. Uznaliśmy, że wiosną większa szanse na grę będzie miał w klubie z niższej ligi. Wierzymy w to, że po dobrej rundzie na boiskach I ligi wróci do nas latem gotowy do walki o miejsce w składzie Warty Poznań - mówi Radosław Mozyrko, dyrektor sportowy poznańskiego klubu cytowany przez ich serwis internetowy.
Do częstochowskiej Skry Burman przenosi się na półroczne wypożyczenie. Co przekonało piłkarza do tego, aby to właśnie w Skrze rozwijać swoją karierę, przynajmniej przez najbliższą rundę? - Na pewno możliwość rozwoju i zdobywania doświadczenia na szczeblu centralnym. Ze względu na to, że w poprzednim sezonie nie łapałem w ekstraklasie zbyt wielu minut, zdecydowałem się właśnie na transfer do 1. ligi. Trener, prezes, zarząd byli bardzo pozytywnie do mnie nastawieni. Liczne telefony, kontakt nawiązywany ze mną i z moim menadżerem na pewno zmotywował mnie do tego, żeby zdecydować się na Skrę - powiedział w rozmowie z ks-skra.pl.
Burman występuje na pozycji prawego obrońcy. Na swoim koncie ma również występy w barwach Lecha Poznań i co ciekawe, zagrał w niej jedynie pięć minut i to właśnie przeciwko w Skrze. W rundzie wiosennej chce spędzić, jak najwięcej czasu na boisku i powalczyć z zespołem o najwyższe cele.
cz.info.pl, KC