Karta kredytowa tylko dla rozrzutnych?

Według NBP pod koniec września 2016 r. łączna liczba wydanych kart kredytowych wyniosła ponad 5,8 mln sztuk, a wielkość kredytów zaciągniętych przy ich użyciu sięgnęła blisko 13,5 mld zł[1].

Wydaje się więc, że Polacy polubili ten produkt finansowy. Wbrew stereotypowi, z kart kredytowych nie korzystają wyłącznie osoby rozrzutne, które nie potrafią planować swoich wydatków.

Ten rodzaj wsparcia finansowego jest przydatny, np. w momencie, kiedy pojawiają się niezaplanowane wydatki, a my nie dysponujemy dodatkową gotówką. Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) podpowiadają, ile faktycznie kosztuje dług na karcie i co powinny wiedzieć osoby, które w swoim portfelu chciałaby posiadać plastikowy pieniądz.

Karta kredytowa umożliwia każdemu posiadaczowi czerpanie korzyści z przyznanego limitu kredytowego. Środki są zawsze na wyciągnięcie ręki, ale musimy zdawać sobie sprawę z faktu, że w praktyce nie wydajemy swoich pieniędzy, ale te pożyczone z banku, które trzeba zwrócić. Nie musimy tego robić od razu, ale na spłatę mamy wyznaczony czas. Aby móc skorzystać z nieoprocentowanego kredytu, czyli uniknąć dodatkowych opłat za pożyczenie pieniędzy, wystarczy spłacić zadłużenie w okresie bezodsetkowym.

– W większości banków wynosi on około 50 dni. Składa się na niego okres rozliczeniowy – 28-31 dni i czas na spłatę zadłużenia bez odsetek, który w zależności od oferty wynosi od 20-25 dni. Jeśli jednak dług nie zostanie spłacony w całości w terminie, trzeba liczyć się z dużymi kosztami, które w wielu bankach zbliżone są do maksymalnego oprocentowania dla kredytów gotówkowych – tłumaczy Agnieszka Krysztopolska, ekspert Związku Firm Doradztwa Finansowego, Gold Finance.

Plastikowy pieniądz z limitem kredytowym pozwala nie tylko zapłacić za zakupy, ale także wypłacić środki z bankomatów. W tym ostatnim przypadku odsetki naliczane są od razu po wypłacie gotówki, więc przy każdorazowej operacji tego rodzaju, musimy się liczyć z dodatkowymi kosztami. Aby uniknąć dodatkowych kosztów, używajmy karty kredytowej głównie w celu wykonywania transakcji bezgotówkowych.

Plastik ubrany w atrakcyjne dodatki
Banki określają maksymalny limit przyznawany na karcie na podstawie zdolności kredytowej klientai jego dochodów. Zwykle możliwe do uzyskania saldo wynosi od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Aby założyć kartę kredytową, nie trzeba wcale być klientem danego banku, ale jeżeli jesteśmy związani z jednym z nich innym produktem bankowym, możemy liczyć np. na zwiększenie limitu kredytu. Właściciele kart kredytowych często mogą też skorzystać z dodatkowego ubezpieczenia assistance czy usług consierge.

– Najważniejszą zaletą „kredytówki” jest szybki i łatwy dostęp do pieniędzy. Dodatkową korzyścią jest też większe bezpieczeństwo dokonywanych transakcji, dzięki możliwości reklamacji chargeback. Dotyczy to sytuacji, gdy klient zostaje oszukany, np. robiąc zakupy w Internecie i trafi na nierzetelnego sprzedawcę. Wystarczy wtedy złożyć reklamację u wystawcy karty a po pozytywnym rozpatrzeniu dostaniemy zwrot pieniędzy – mówi Michał Krajkowski, ekspert ZFDF, Notus Doradcy Finansowi. Warto jednak pamiętać, że ten wygodny sposób płatności może być też pierwszym krokiem do uruchomienia spirali zadłużenia, dlatego należy korzystać z niego z rozwagą.  

Kredyt na karcie tylko pod kontrolą
Kredyt na karcie jest tani tylko wtedy, gdy zostanie spłacony w całości w terminie. Po przekroczeniu okresu bezodsetkowego, od zaciągniętej kwoty naliczane zostają odsetki sięgające nawet w 10 proc. O tym, że wiele osób nie radzi sobie z terminową spłatą swojego zadłużenia, świadczą dane zebrane przez NBP. Pod koniec września 2016 r. łączna suma kredytów na kartach sięgnęła blisko 13,5 mld zł, z czego zagrożonych, czyli niespłacanych ponad 90 dni było ponad 8,6 proc. z nich[2].

–  Należy pamiętać też o pozostałych opłatach związanych z korzystaniem z tego produktu. Wiele banków oferuje darmową obsługę karty kredytowej, pod warunkiem, że w ciągu miesiąca wykonamy nią transakcję, które będą przekraczać z góry ustaloną kwotę. Jeśli jednak spłacimy zadłużenie po terminie, np. tylko 1 dzień, to odsetki będziemy musieli zapłacić za okres korzystania z kredytu. Zatem z karty kredytowej powinniśmy korzystać tylko wtedy, gdy na koniec okresu bezodsetkowego będziemy mieć środki na całkowita spłatę zadłużenia Problemy zaczynają się wtedy, gdy nie potrafimy już dopiąć budżetu domowego bez dodatkowych środków pochodzących z kredytu lub wtedy, gdy znaczna część naszych miesięcznych dochodów wydawana jest na pokrycie długu – dodaje Krajkowski. Przed złożeniem wniosku o wydanie karty kredytowej, należy zastanowić się, czy będziemy w stanie spłacać zadłużenie w ustalonym z góry terminie. Jeżeli będziemy przestrzegać kilku prostych zasad, korzystanie z tego produktu będzie wygodne i bezpieczne.

cz.info.pl; źródło: Informacja prasowa

Przypisy:
[1] http://www.nbp.pl/systemplatniczy/karty/q_03_2016.pdf
[2] http://www.nbp.pl/systemplatniczy/karty/q_03_2016.pdf