Historie Jarosława Kapsy. Opowieść 38

POSŁANKA Z CZĘSTOCHOWY WPROWADZIŁA PROHIBICJĘ - Polska na wzór Stanów Zjednoczonych miała stać się „suchym krajem”, fabrykowanie i sprzedaż napojów alkoholowych miała być karana nie tylko grzywną, ale i hańbiącym więzieniem – takie były marzenia poseł z Częstochowy Marii Moczydłowskiej.

23 kwietnia 1920 r Sejm uchwalił tzw „lex Moczydłowskiej” - ustawę o ograniczeniach w sprzedaży napojów alkoholowych.

Maria Moczydłowska ( 1886-1969) pochodziła z Łomży, swoją aktywność polityczną zaczęła od organizacji strajków o polska szkołę w 1905 r.

Współuczestniczyła w zakładaniu polskich szkół w Łomży i Kaliszu, przed I wojną światową wraz z mężem uczyła w słynnej szkole rolniczej w Liskowie. Lisków – wzór samoorganizacji chłopów w Królestwie Polskim był dziełem ks. Wacława Blizińskiego. Proboszcz stworzył tam spółdzielnię produkcyjną, Kasę Stefczyka, Kółko Rolnicze, organizował warsztaty rękodzielnicze, ochronki dla dzieci, lokalną fabrykę zabawek, piekarnie, cegielnie... W 1913 utworzył szkołę rolniczą, której kierownictwo objął Mieczysław Moczydłowski.

Prezentowane na wystawie w Częstochowie w 1909 r osiągnięcia Liskowa stały się przykładem dla ogółu działalności pozytywistycznej w duchu społecznej nauki Kościoła. Popularność księdza Wacława Blizińskiego przełożyła się na utworzenie u zarania Niepodległości chłopskiej partii chadeckiej Narodowego Zjednoczenia Ludowego. Z listy tego ugrupowania podczas pierwszych wyborów w II Rzeczpospolitej Maria Moczydłowska została wybrana do Sejmu z okręgu nr 30 – z Częstochowy. Była jedną z 8 pierwszych polskich posłanek, stając się jakby z automatu prekursorem feminizmu: walki o miejsce kobiety w życiu publicznym.

Tak rozumiany feminizm zbudował ponad partyjna platformę porozumienia; współpraca połączyła trzy damy: posłankę socjalistkę Zofią Moraczewska (żonę Premiera Moraczewskiego), posłankę    endecką, wybitnego biologa, Gabrielę Balicką ( żonę współzałożyciela Ligi Narodowej Zygmunta Balickiego) oraz nauczycielkę z Liskowa. To trio jednym głosem upominało się o sprawy społeczne. O charakterze tych spraw świadczy złożona 5 marca 1919 r interpelacja Marii Moczydłowskiej; poseł pytała Ministra Aprowizacji: czy Mu wiadomo, „że w Częstochowie 3 marca b.r miały miejsce rozruchy głodowe (...); czy wiadomo, że Radomsko nie otrzymało mleka skondensowanego, którego brak wobec grasujących chorób ogromnie odczuwano, a Częstochowa nie ma dotychczas ziemniaków; czy wiadomo (...) że dzieci do szkół i ochronek w Częstochowie przychodzą bez śniadań, w nędznych ubraniach, dość często bez bielizny...”



Społeczna wrażliwość trójki dam z Sejmu spowodowała, że stały się one inicjatorkami nie tylko akcji promujących abstynencje, ale i wprowadzenia prawnego zakazu obrotu alkoholem. Wzorem  w tym zakresie, nie tylko dla Polski, ale też dla krajów skandynawskich, stały się rozwiązania amerykańskie. Maria Moczydłowska została wybrana przewodnicząca sejmowej podkomisji pracującej nad ograniczeniem dostępności napojów alkoholowych. Dosłownie jednego głosu brakło by przyjęta została najdalej idąca propozycja: wprowadzenia pełnej prohibicji. Taki wniosek, wsparty przez nasze feministki, złożył poseł mniejszości żydowskiej Samuel Hirszhorn ( zamordowany w getcie warszawskim w 1942 r: dziennikarz „Głosu Żydowskiego” i „Naszego Przeglądu”, współtwórca Żydowskiego Stronnictwa Ludowego, autor „Dziejów żydów w Polsce” i „Antologii poezji żydowskiej).

Sejm rozpatrywał ustawę 23 kwietnia 1920 r. Większość uczestniczących w debacie wspierało idee abstynenckie. Na słabości wprowadzanych rozwiązań zwracał uwagę Aleksander Thomas ze Zjednoczenia Mieszczańskiego. Nie negując szkodliwości alkoholu wskazywał, ze prohibicja doprowadzi do zwiększenia bezrobocia, ubytku dochodów budżetu państwa, a większym zagrożeniem dla zdrowia stanie się nielegalne gorzelnictwo. Podobne wątpliwości podnosił konserwatysta z Klubu Pracy Konstytucyjnej Stanisław Chaniewski, wyliczajac ubytek dochodów budżetu na 7 mld marek; do tego prorokował gospodarczy upadek Małopolski. „Umoralniać narodu nie da się z dnia na dzień. Jeżeli naród pił wódkę, nie da się wytłumaczyć mu jednym  zakazem by pić przestał” - dowodził Chaniewski.  Podsumowując debatę Moczydłowska określiła głos Chaniewskiego „wołającym na puszczy” dziękując za zgodność Sejmu w walce z alkoholizmem. Głos Sejmu, zdaniem posłanki, wpłynie na to, „że przestaniemy pić wódkę wówczas kiedy się człowiek rodzi i umiera, kiedy są jego imieniny, z okazji złej przygody, lub spodziewanego szczęścia. Może wreszcie nad tymi obyczajami można będzie postawić wielki czarny krzyż”. Zdecydowaną większością głosów Sejm przyjąć ustawę, nazwaną od imienia referentki „lex Moczydłowska”.

Ustawa wprowadzała ograniczenia w sprzedaży napojów zawierających powyżej 2,5% alkoholu. Zakazana była sprzedaż alkoholu powyżej 45%. Gminy wiejskie i miejskie mogły u siebie wprowadzić pełną prohibicje. Liczba sklepów i punktów wyszynku został ograniczona do 1 punktu na 2 500 mieszkańców. Mieścić się mogły one w obiektach oddalonych o 100 m ( na wsiach 300 m) od fabryk, szkół, kościołów oraz innych budynków użyteczności publicznej. Zakazywano  sprzedaży alkoholu nieletnim; zakaz dotyczył tez sprzedaży na kredyt lub pod zastaw. Prohibicje wprowadzono na czas poboru do wojska i wyborów; zakaz dotyczył także miejscowości, w których odbywały się targi, odpusty, pielgrzymki ( nie dotyczyło to miast powiatowych i wojewódzkich). Nie można było także sprzedawać alkoholu od 15.00 w piątej do 10.00 w poniedziałek. Na podstawie tej ustawy pełną prohibicję wprowadzono w 10% gmin w Polsce.

Ustawa została przyjęta 23 kwietnia 1920 r. 25 kwietnia Piłsudski podpisał sojusz z Petlurą i zaczęła się wyprawa kijowska. Na Górnym Śląsku i na Mazurach trwały przygotowania do plebiscytu. Zniszczony wojną kraj miał poważniejsze problemy niż ustawa abstynencka.   Na obowiązujące prawo nikt specjalnie uwagi nie zwracał. Powszechna, powojenna nędza i tak powodowała, że legalne spożycie alkoholu było bardzo niskie. Chaniewski przytaczał w dyskusji sejmowej, że w normalnych latach wypijano do 7 litrów spirytusu na głowę; po I wojnie światowej spożycie spadło do 1 litra na czteroosobową rodzinę. Nie był to bynajmniej skutek agitacji prowadzonej przez Moczydłowską w ramach towarzystwa „Trzeźwość”; upowszechniała się produkcja samogonu, powszechnie spożywano także eter...Ustawa była więc kosztowną dla Skarbu Państwa fikcją. Utratę dochodów z tytułu monopolu alkoholowego minister Grabski łatał wprowadzając podatek od krzesła w kinoteatrach, akcyzę od zapalniczek, zapałek, cukru , soli, tytoniu, opłaty stemplowej od uboju w rzeźniach itd...

Bez względu na dobre chęci ustawodawców nie spadła liczna przestępstw popełnianych pod wpływem alkoholu, nie zmniejszyła się też liczba pijanych w sztok wyciąganych w soboty z rynsztoków przez policję. „Lex  Moczydłowska” umarło niezauważalnie. W 1931 r ustawę zliberalizowano, w sposób nie zniechęcający do spożycia. Dwa lata później to samo uczynili Amerykanie.

Maria Moczydłowska zakończyła swoją misję poselska w 1922 r. Nadal była aktywna społecznicą, organizatorską szkół polskich we Francji, opiekunką szkół ludowych. W czasie wojny prowadziła tajne nauczanie. Po wojnie próbowała ocalić autentyczność ludowej spółdzielczości; wstąpiła do PZPR, stała się członkiem zarządu Związku Kółek Rolniczych i działaczką spółdzielczości spożywców. W Częstochowie wybrano ją honorową wiceprzewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich. Nie zaprzestała także promowania abstynencji, reaktywując towarzystwo „Trzeźwość”. Zmarła w Sopocie w 1969 r.

W Częstochowie, jesienią 1944 r zmarł ksiądz Wacław Bliziński, słynny proboszcz z Lisek. Wygnany przez okupanta niemieckiego w naszym mieście znalazł swoje ostatnie schronienie.



dla cz.info.pl Jarosław Kapsa