Władza listy pisze...

„Nie ma już żadnych formalnych przeszkód, aby objąć tereny pohutnicze Specjalną Strefą Ekonomiczną EURO-PARK MIELEC.”

„We wtorek, 29 października prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk zrzekł się pierwokupu tych terenów i podpisał akt notarialny. Dzięki temu tereny, które były w użytkowaniu Operatora ARP zostały przekazane Agencji Rozwoju Przemysłowego i są już przygotowane do objęcia ich mielecką strefą ekonomiczną” - czytamy w doniesieniach medialnych portalu wczestochowie.pl o wybitnych osiągnięciach Prezydenta Matyjaszczyka.

Wybitnych, bo przecież mógł z prawa pierwokupu skorzystać i poszerzyć miejskie latyfundia o kolejne grunty, z którymi nie bardzo wie co zrobić, a tym samym zablokować możliwość ich włączenia do SSE EURO PARK Mielec. Tak jednak nie zrobił, za co serdecznie Prezydentowi dziękuję.

Zagłębiając się w cytowany tekst odnajdujemy też informację że nasz wspaniały gospodarz jeszcze w tym tygodniu wystosuje kolejny list - tym razem do Premiera Donalda Tuska - w sprawie wsparcia działań mających na celu włączenie częstochowskich gruntów do dwóch Specjalnych Stref Ekonomicznych - z  naciskiem na tereny w Skorkach i przy ul. Kusięckiej - dedykowane katowickiej SEE.

Tak - dokładnie te same, które były przedmiotem niedawnej akcji listowej kierowanej do ministra finansów. Akcji, przypomnę - bezsensownej, jako że na skutek błędu KSSE, wniosek o rozszerzenie Strefy w ogóle do ministra nie dotarł. Do Tuska nie dotarł tym bardziej, ale to widocznie Prezydentowi nie przeszkadza, bo jest przecież okazja do kolejnej  akcji epistolarnej, którą nasz gospodarz najwyraźniej uznał za najlepszy sposób uruchamiania wciąż nieobudzonej energii częstochowian. Ale jeśli Prezydent pisać listy lubi - to niech je sobie pisze. Zabraniać mu tego nie trzeba. Gorzej, gdy ta pisanina zastępuje działania, które mogą mieć jakiś sens. A takich nie brakuje... .

W poniedziałek, 28 października, w Katowicach, odbyła się na przykład konferencja „SSE. Kolejna perspektywa, nowe wyzwania”, gdzie Częstochowę reprezentowała minister Izabela Leszczyna. Na konferencji odnosiła się do objęcia terenów w Częstochowie statusem SSE - zapewniając o osobistym wsparciu obu wniosków. Na konferencji tej prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka jednak NIE BYŁO! Byli, a jakże, prezydenci i burmistrzowie wielu miast, na których terenie działają SSE, byli także Ci, którzy o strefę się starają - jak choćby burmistrz Włodzimierz Żak z Myszkowa. A nasz wspaniałomyślny władca nie pofatygował się nawet o wysłanie tam choćby jednego ze swoich zastępców, którzy mogliby na miejscu polobbować za jak najszybszym poprawieniem wadliwego wniosku Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej... .

Cytując więc klasyka; „Dlaboga, panie Matyjaszczyk! Larum grają! (...) a ty się nie zrywasz? (...) na koń nie siadasz? Do Katowic o strefę walczyć nie jedziesz?” A Prezydent usiadł i kolejny list napisał... Panie Prezydencie, kolejny list proszę adresować do Prezydenta RP. Listę adresatów można też poszerzyć o grono szacownych ekspertów zespołu Antoniego Macierewicza, czy nawet samego Władimira Putina, który - jak wiemy - poprzez Skype pozostaje z owym zespołem w stałym kontakcie. Na koniec można jeszcze poprosić jedną z agencji kosmicznych o przesłanie listu satelitą do Marsjan. Zważywszy, że jakieś doświadczenia w realizacji programu kosmicznego mają Chińczycy - może w końcu przydadzą się tak hołubione przez Pana chińskie znajomości?

A tak serio; wybaczam Prezydentowi wszelkie listy, bo sam ich piszę sporo. Pod warunkiem jednak, że sztuki epistolarnej Prezydent nie będzie przedkładał nad obowiązki i pojawiał się będzie tam, gdzie być powinien. Inaczej całą działalność obecnego Prezydenta w zakresie SSE można będzie określić za Szekspirem - „słowa, słowa, słowa...”

Marcin Biernat
Radny Miasta Częstochowa