Uciążliwi krwiopijcy

W okresie letnim i wakacyjnym wszyscy borykamy się z ukąszeniami owadów i szukamy nowych, skutecznych sposobów na odstraszenie komarów, os, pszczół, czy meszek. Planując swój wypoczynek nad wodą, czy w lesie powinniśmy się odpowiednio przygotować do walki z gryzoniami, by z  nie powrócić w bliznach po ugryzieniach. W czasie upałów owady mają większe możliwości do rozmnażania się, dlatego w okresie od maja do października jesteśmy bardziej narażeni na ich inwazję.

Warto wiedzieć, że codziennie atakuje nas blisko 200 gatunków owadów, w tym 50 gatunków to same komary. Reszta to meszki, kuczmany (miniaturki komarów), bąki, pszczoły, osy, szerszenie, czy mrówki. Swoją aktywność rozpoczynają zwykle w połowie maja, w zależności od wiosennej pogody. Komary i meszki najczęściej spotykamy na terenach, położonych nad wodą, a także w wilgotnych lasach, parkach, czy ogrodach. W dużych miastach również nie brak owadów, które atakują nas również w nocy, podczas snu.

Wbrew pozorom owady mogą powodować różnego rodzaju dolegliwości, o których często nie mamy pojęcia. Wydawałoby się, że ukłucia komarów w naszym klimacie nie stanowią większego zagrożenia. Jeżeli jednak jesteśmy alergikami, powinniśmy podejmować wszelkie możliwe środki zaradcze, żeby nie dopuścić do powstania reakcji alergicznej. Jednoczesne ukłucia komarów w kilku miejscach u osób nadwrażliwych, zwłaszcza małych dzieci mogą być przyczyną złego samopoczucia i stanów podgorączkowych.

Meszki, pomimo tego, że wydają się nam niegroźne powodują również różnego rodzaju nieprzyjemne reakcje alergiczne. Po ukąszeniu meszki zwykle na ciele pojawia się bolesny bąbel. Może wystąpić także gorączka. Meszki są niebezpieczne przede wszystkim, dlatego że w ich ślinie zawarta jest toksyna, powodująca rozpuszczenie krwinek czerwonych i niszczenie tkanki. Zmasowany atak meszek może spowodować obrzęki i zmiany skórne, a nawet zdarza się, że występują obrzęki płuc utrudniające oddychanie. Owady te są szczególnie niebezpieczne dla małych dzieci.

Jak wyglądają bąble po ugryzieniach zapewne większość z nas wie. Zwykle są to czerwone, swędzące zgrubienia. Niekiedy miejsca te mogą nas także boleć. Owady takie jak szerszenie, trzmiele, osy i pszczoły w chwili użądlenia wstrzykują do tkanek skóry jad. Pierwszymi objawami użądlenia są: ból, zaczerwienienie i obrzęk. U dzieci i alergików może wystąpić również gorączka, brak apetytu i złe samopoczucie. U alergików może wystąpić wstrząs anafilaktyczny. W takim wypadku trzeba jak najszybciej podać lek przeciwhistaminowy i wezwać karetkę, żeby nie doszło do uduszenia. Pszczoła może użądlić tylko raz i po użądleniu jej żądło zostaje w skórze. Należy je jak najszybciej wyjąć, przy jego usuwaniu nie wolno uciskać żądła ani woreczka jadowego, bo to może zwiększyć dawkę trucizny. Najlepiej jest żądło wyskrobać paznokciem, pilniczkiem do paznokci czy nawet brzegiem sztywnego kartoniku. Miejsce użądlenia należy dokładnie umyć wodą z mydłem lub innym środkiem dezynfekującym, gdyż wszystkie owady mogą być nosicielami bakterii chorobotwórczych. Zaraz po ukąszeniu możemy przyłożyć na skórę zimny okład z lodu lub wody, a następnie wetrzeć w skórę roztartą aspirynę.

Jest kilka domowych sposobów, jakie warto poznać, by uniknąć pogryzienia oraz zminimalizować dolegliwości związane z ukąszeniem któregoś z owadów.

Gdy przebywamy pobliżu miejsc, w których jest duże natężenie komarów, możemy wysmarować ciało olejkiem goździkowym, którego zapachu komary szczególnie nie lubią. Meszki natomiast nie przepadają za zapachem olejku waniliowego, dlatego w miejscach, gdzie nie dają nam spokojnie spędzać urlopu warto się nim wysmarować. Wydzielająca się witamina B ma również działanie odstraszające na owady, dlatego możemy zażyć do dwóch tabletek i po pewnym czasie komary powinny nas unikać. Gdy budzimy się rano cali pokłuci na noc możemy na parapetach okien ustawić doniczki z kwitnącą pelargonią lub zawieszać zielone liście pomidorów. Możemy także w pokojach ustawić spodeczki z plasterkami świeżej cebuli. Części ciała, najbardziej narażone na ukąszenie (twarz, ręce, nogi) posmarować octem, w którym przez 10 min. gotowały się liście orzecha włoskiego. Podobnie "odstraszające" działanie ma też sok z liści bazylii.

Szare mydło ma działanie antyseptyczne, dlatego w okresie silnego natężenia owadów możemy się nim myć, pomocne bywa także przemycie bąbla zaraz po ukąszeniu, a następnie polanie go spirytusem, który zmniejsza uczucie świądu. Okłady ze zsiadłego mleka także nadają się na bąble, ze względu na zmniejszenie świądu i działanie łagodzące. Po ukąszeniu pszczoły, osy, czy szerszenia nakładamy zimny okład z lodu, następnie robimy okład z Altacetu. Jeżeli ugryzienie znajduje się na którejś kończynie możemy założyć opaskę uciskową, aby trucizna się nie rozprzestrzeniała oraz zdejmujemy biżuterię. Szerszenie zwykle nie są agresywne i żerują nocą. Nie należy ich drażnić.

Należy pamiętać o tym, by udając się do lasu warto zakładać długie spodnie i długi rękaw, podobnie wieczorami. W przypadku upału możemy skorzystać także z preparatów w spreyach dostępnych w aptekach, które w miarę skutecznie odstraszają owady. Jeżeli chodzi o owady takie jak pszczoły i osy to zwłaszcza dla dzieci mogą być one niebezpieczne, dlatego powinniśmy unikać sytuacji, kiedy dziecko na świeżym powietrze je słodkie owoce lub drożdżówki. Poważne konsekwencje może mieć połknięcie przez malucha owada, ponieważ może doprowadzić nawet do śmierci dziecka. Zwróćmy uwagę, by nasza pociecha nie biegała boso po łąkach, a zwłaszcza tam, gdzie rośnie koniczyna, ponieważ w ziemi często znajdują się gniazda os.

Jeśli chodzi o meszki to krwiopijne są tylko zapłodnione samice, dla których krew jest bogatym w białko pokarmem niezbędnym do produkcji jaj. Po nassaniu się krwi samice składają kilkakrotnie po 200-500 jaj, a więc tysiące jaj w ciągu życia. Jaja umieszczają w płytkich miejscach czystych wód płynących, w strumykach i rzekach. Jaja przyczepiają się do roślinności wodnej lepką powierzchnią. Po 2-3 tygodniach z jaj wylęgają się larwy i przytwierdzają się za pomocą specjalnej przylgi do podwodnych roślin, kamieni i innych

przedmiotów. Larwy odżywiają się resztkami organicznymi, które filtrują z przepływających wód. Po czterokrotnym linieniu przeobrażają się po 6-8 tygodniach w poczwarki, które mogą przezimować. Wczesną wiosną następnego roku wypływają na powierzchnię wody i z nastaniem pierwszych ciepłych dni (kwiecień-maj) przekształcają się w postacie dorosłe, które pojawiają się masowo późną wiosną i latem. Liczba pokoleń w roku może wahać się od jednego do czterech.

Krwiopijne samice żerują tylko w dzień napadając na bydło, konie, owce, świnie, drób, a także na ludzi. W odróżnieniu od komarów, meszki nie są aktywne wieczorem i nocą. Chmarami latają wokół głów zwierząt, wchodzą do uszu, nosa i w sierść. Przedostają się do jamy nosowej, wpadają pod powieki i do gardła. Kłują w miejsca pokryte cieńszą i delikatniejszą skórą, a więc atakują okolice pyska, oczu, uszu, narządów płciowych, sutek i okolice odbytu. W miejscach ukłuć powstają punktowane wybroczyny i bolesne obrzmienia. Krowy atakowane i kłute przez te owady dają znacznie mniej mleka, a drób gorzej się

niesie.

Przy masowej inwazji zwierzęta giną w ciągu kilku godzin na skutek trującego działania jadów zawartych w ślinie tych owadów. Często powstaje obrzmienie dróg oddechowych, które prowadzi do uduszenia się żywiciela. Sekcje martwych zwierząt wykazały ponadto obrzęki węzłów chłonnych, wątroby, mięśnia sercowego, opuchniętą tkankę podskórną oraz oczywiście liczne ślady ukłuć na wymionach. W 1923 r. nad Dunajem w Rumunii padło 17000 sztuk bydła. W połowie maja 1979 r. plaga Simulium morsitans w okolicy Zamościa była przyczyną ciężkich zachorowań bydła i padło wówczas około 100 zwierząt. Nie tak dawno, bo w 1997 roku w Polsce padło od meszek wiele krów przebywających na pastwiskach w okresie plagi.

Od czasu do czasu meszki pojawiają się tak licznie, że atakując chmarami uniemożliwiają ludziom pracę i wypoczynek w terenie. Liczne są w zadrzewionych okolicach, w których znajdują się ośrodki rekreacyjne. Czasem zalatują nawet do mieszkań ludzkich. Ukłucia meszek są dla nas bardziej bolesne niż ukłucia komarów i pozostawiają wyraźny krwawiący ślad. W miejscach ukłuć powstają bolesne zmiany, trwające u ludzi nawet ponad tydzień. Wiele osób jest uczulonych. U nich mogą wystąpić duże obrzęki i wysoka gorączka.

Zabiegi przeciw meszkom i ich larwom przeprowadzone na otwartych przestrzeniach z zastosowaniem preparatów SIMULIN i TREBON nie naruszają równowagi biologicznej w środowisku, nie zanieczyszczają środowiska, nie zniszczą fauny pożytecznej lub dla nas obojętnej. Preparaty SIMULIN i TREBON MEGA należą do przyjaznych dla środowiska insektycydów, dlatego mogą być stosowane nawet na wielką skalę w akcjach niszczenia uciążliwych owadów krwiopijnych.

Coroczny nalot najbardziej znienawidzonych owadów pojawił się już w naszym mieście. Jak skutecznie walczyć z meszkami?

W Polsce specjaliści doliczyli się około 50 odmian meszek. Występują najczęściej na podmokłych terenach i są nieco mniejsze od komarów, ale też żywią się krwią.

Groźne są tylko samice meszek i tylko w dzień, zwłaszcza po południu i wieczorem. Atakują chmarami krowy, konie, świnie, owce, drób i ludzi. Ich ukłucia pozostawiają wyraźny, niekiedy krwawiący ślad i trwające czasami nawet tydzień bolesne obrzmienia.

- W miarę łagodna zima to jedna z głównych przyczyn plagi tych owadów. Wilgoć i opady deszczu przyczyniają się do  wylęgu chmar meszek na łąkach, polach i terenach podmokłych, więc to właśnie podczas tej pory roku jest ich najwięcej - informuje dr Andrzej Nowosad z Zakładu Zoologii Systematycznej UAM w Poznaniu. -  Ich szkodliwość zależy od indywidualnych cech człowieka. Ukąszenie owada może wywołać u człowieka ostrą reakcję alergiczną, gorączkę i osłabienie, a rój meszek może nawet uśmiercić pasące się zwierzęta.

Jak uniknąć ukąszeń?

Niestety, meszki to problem, który wraca co roku i będzie wracać, bo tak naprawdę jedynym skutecznym sposobem wytępienia tych owadów byłoby spryskiwanie środkami chemicznymi miejsc lęgowych...

A ponieważ nie jest to możliwe, dlatego w porze dużej agresywności meszek lepiej unikać przebywania na otwartej przestrzeni. Jeśli to jednak konieczne, warto ubierać się tak, by jak najlepiej osłonić ciało. Odkryte części ciała dobrze jest posmarować olejkiem eterycznym: waniliowym, lawendowym lub miętowym. Olejki działają odstraszająco tak długo, jak długo pachną.

Niektóre kosmetyki do opalania również zawierają środki odstraszające owady.

Jak łagodzić i leczyć pogryzienia?

- Swędzenie można złagodzić, smarując miejsca ukąszeń np. żelem Fenistil, emulsją Sarnol bądź sztyftem Autan Akut - informuje nas farmaceutka z jednej z poznańskich aptek. - Natomiast dobrym środkiem preciwko tym owadom jest Mugga, należy również pić wapno.

W wypadku pokąsania przez meszki rankę trzeba dodatkowo przemyć wodą utlenioną albo spirytusem. To dlatego, że w przeciwieństwie do komara, który wbija się głęboko pod skórę, meszka zostawia otwartą rankę, przez którą łatwiej wnikają zarazki. Gorzej, jeśli ugryzień jest więcej: ślina meszek zawiera substancje drażniące, które z krwią szybko rozchodzą się po całym organizmie. Kiedy więc stwierdzimy, że jesteśmy mocno pokąsani, należy się bezzwłocznie skontaktować z lekarzem.

cz.info.pl