W babskich sprawach...

Lato powoli mamy już za sobą, a przed nami piękna złota jesień – nadzieja matką głupich? Matka Natura nie zawsze rozpieszcza nas pogodą dlatego warto być przygotowaną na niespodzianki jakie dla nas szykuje.

W chłodne jesienne wieczory oprócz męskiej, silnej i ciepłej dłoni, która czasami woli urządzenie zwane pilotem TV możemy pokusić się o inne przyjemności. Jedną z nich bez wątpienia jest zatopienie się w lekturze.

Warto wtedy sięgnąć po książkę hiszpańskiego pisarza Carlosa Ruiza Zafóna „Cień Wiatru” (tytuł oryginalny „La Sombra del Viento”). Jest to powieść, której fabuła rozgrywa się w powojennej Barcelonie.

Autor w niesamowity sposób łączy wątek miłosny i kryminalny, jednocześnie dając możliwość czytelnikowi na przeżycie niesamowitej i niebezpiecznej przygody. Książka wciąga w świat intryg i tajemnic, trzymając w napięciu do samego końca.

Jeżeli macie już za sobą „Cień Wiatru” nie zapomnijcie o innych pozycjach tego autora, po które bez wątpienia warto sięgnąć. I tutaj polecam następujące tytuły:  „Gra Anioła”, „Więzień  Nieba”, „Książę Mgły”, „Światła Września”, „Marina”, „Pałac Północy”. Niewątpliwie jest to literatura dla wymagających.

Miłośniczki fantastyki odnajdą się w literaturze znakomitych rosyjskich autorów Arkadija i Borysa Strugackich. Powieść pt. „Poniedziałek zaczyna się w sobotę” była satyrą na radzieckie instytuty naukowe, ich niedołężną administrację, awarie sprzętu i nieuczciwych naukowców. Książka doczekała się sequela pt. "Bajka o Trójce”. Jest to bezsprzecznie jedna z najlepszych powieści braci Strugackich.

Dla fanek lekkiej literatury z dynamicznymi dialogami polecam dwutomową powieść „Rzecz o zbłąkanej duszy” Sergieja Sadowa. Książka ta pozwala czytelnikowi na poznanie nieba i piekła oraz jego wysłanników z zupełnie innej strony. Inteligentny humor, błyskotliwe dialogi i płynna narracja to z pewnością atrybuty tej właśnie pozycji. Na pewno nie zawiedziecie się ! Zdarza się jednak, że nie mamy ochoty sięgnąć po książkę, co wtedy?

Na chłodne, mokre i nieprzyjemne wieczory polecam wykorzystać niezawodnych mężczyzn ze szklanego ekranu. Warto zwrócić się wówczas w kierunku klasyki. Zapomniany przez niektóre z nas film Casablanca, w którym Humphrey DeForest Bogart rozgrzał nie jedno kobiece serce. Na dodatek piosenka "As Time Goes By" w wykonaniu Dooleya Wilsona to prawdziwa rozkosz dla duszy.
Jeżeli wolicie komedie, moją propozycją jest film „Jak rozpętałem II Wojnę Światową”. W główną rolę Franka Dolasa wcielił się Marian Kociniak. Film rozśmieszy największego ponuraka – macie to jak w banku!

Jest oczywiście wiele innych sposobów na spędzenie wieczoru, kiedy wiatr hula za oknem a deszcz uroczo uderza o nasz parapet. Moje sugestie skłaniają się ku leniwemu i bezstresowemu przeczekaniu jesiennej niepogody. Pamiętajcie jednak, że ciepły koc, gorąca czekolada lub lampka wina, do tego dobra książka lub film to przyjemność dla ciała i duszy.

dla cz.info.pl Aga