Piotr Mróz - Brutalny sport dla silnych mężczyzn

Pomysł na Futbol Amerykański w Częstochowie zrodził się w 2008 roku w głowach kilku młodych zapaleńców. Wiedza futbolowa zaczęła być ‘’przyswajana’’ w zawrotnym tempie, a chęć gry spowodowała, że już w niedługim czasie zorganizowano pierwszy historyczny trening.

Z Piotrem Mrozem, kapitanem Saints Częstochowa, częstochowskiej drużyny futbolu amerykańskiego rozmawialiśmy o tym nowym w naszym mieście sporcie.

Jesteście nagminnie myleni z rugbystami. Z resztą, rugbyści również myleni są z Wami. Tak na prawdę są to dwa różne sporty. Powiedz, jakie różnice istnieją pomiędzy futbolem amerykańskim a rugby?

- To prawda. Niekoniecznie nam, jak i kolegom rugbystom to pasuje. Może zacznę od tego, że futbol amerykański wywodzi się z rugby.  Pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Na początku sprzęt i tu i tu był ten sam. Nie posiadano w futbolu amerykańskim jak i rugby ani kasków ani ochraniaczy, co okazało się dość niebezpiecznym posunięciem. Ciekawostką może być to, że sam rok  1905 w USA przyniósł w rozgrywkach uczelnianych aż 18 ofiar śmiertelnych. Strój dzisiejszego futbolisty oczywiście posiada już ochraniacze, kaski itd. Kolejne różnice przejawiają się w przepisach obydwu dyscyplin. Skupiając się na grze, zauważymy, że za każdym razem, gdy np. piłka znajdującego się w rękach przewróconego futbolisty dotknie ziemi gra jest zatrzymywana. W rugby natomiast zatrzymanie gry ma miejsce, gdy zawodnik zostanie w taki sposób zablokowany, że nie ma możliwości ruchu czy oddania piłki. Z tym wiąże się też różnica czasowa  między rozgrywanymi spotkaniami. Akcja w futbolu nie trwa dłużej niż 10 sekund natomiast w rugby może się ciągnąć nawet kilkanaście minut. Ma to wpływ też na widowiskowość tego sportu.

Wiem, że nie grasz z chłopakami w drużynie od samego początku. Co skłoniło Cię do zajęcia się akurat tą dyscypliną?

- Pomysł zajęcia się tym sportem narodził się w 2008 roku. Wtedy  była to grupka osób rzucających piłką, z czasem to rzucanie zaczęło robić się coraz poważniejsze. Ja dołączyłem do drużyny z końcem sierpnia 2009 r. Samym futbolem amerykańskim zainteresowałem się nie w Częstochowie, a w Gdyni.  Będąc na Heineken Opener Festiwalu spotkałem grupę ludzi z naszego miasta, już zajmującym się tym sportem. Rozmowa w Gdyni, potem kolejne rozmowy w Częstochowie przyczyniły się do zajęcia się właśnie tą dyscypliną.

Sekcja oficjalnie zrodziła się w lutym 2010 roku. Początki były średnie, ciężko było wdrążyć się w całkiem nowy sport, tym bardziej dla nas Polaków, a jeszcze bardziej Częstochowian.  Więc – jak to się zaczęło?

- Jest  to bardzo proste – wśród chłopaków narodził się pomysł, dodając do tego zawziętość, chęć nauki, chęć do treningów, mając wyznaczony cel, doszło do tego, że znajdujemy się w II Polskiej Lidze Fudbolu Amerykańskiego.

Fudbol amerykański jest dość brutalnym sportem dla silnych mężczyzn. Cały czas prowadzicie rekrutację na zawodników. Jakie cechy powinien mieć idealny kandydat?

- Od razu poprawię -  nie tyle dla silnych osób, co dla osób, które w pełni zaangażują się w ten sport. Przede wszystkim zależy nam na zawodnikach masywniejszych, ważących nawet 120-130 kg. Choć tak naprawdę, zależnie od danej pozycji zawodnicy są różnej wagi, różnych zdolności. Jeden będzie silniejszy, drugi szybszy, skoczniejszy itd. 

Wyczekiwany od roku start w II lidze. Wyczekiwany pierwszy mecz na naszym częstochowskim stadionie. W rozegranym 11 czerwca meczu z zespołem Gliwice Lions musieliście jednak uznać ich wyższość, przegrywając wynikiem 3:39. Jakie wrażenia towarzyszą Ci po tym wydarzeniu?

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej publiczności – na prawdę dopisała, doping był świetny, do samego końca. Na meczu pojawiło się około 500 kibiców. Nasza strona facebook’owa „złapała” prawie 42 tys. wyświetleń przez użytkowników w czasie 2 tygodni przed meczem i cały czas rośnie. To wielki sukces. Mamy nadzieję, że w kolejnych meczach z teoretycznie słabszymi rywalami zaprezentujemy się dużo lepiej niż w sobotę i już wkrótce będziemy się cieszyć wspólnie z pierwszego zwycięstwa w Częstochowie.

Jak wygląda strona finansowa drużyny?

- Tak naprawdę finansujemy się sami. Wiadomo, każdy sponsor jest dla nas ważny. Jak dla każdego sportowca. Kompletny sprzęt futbolisty to nie lada wydatek, bo około 1000 złotych. Osobami dość mocno z nami związanymi, wspomagającymi klub, jest Pan Sławomir Wypych (prezes klubu Victoria Częstochowa) oraz partnerzy drukarnia Paula, KFC, czy Scout Fitness Club.

Planujecie w przyszłości założenie drużyny żeńskiej futbolu amerykańskiego?

- Niestety nie planujemy. W stanach jest odmiana żeńska, ale co można się domyśleć po ich ubiorze jest to widowisko "dla oka" niż poważne wydarzenie sportowe.

Jakie są Twoje marzenia dotyczące Saints Częstochowa?

- Otwarcie dwóch sekcji chearleederskich, to na pewno. W planach mamy również sekcję juniorską. Chcielibyśmy również przyciągnąć ludzi do tego sportu. Ciekawostką jest to, że nasze mecze komentowane są przez komentatorów na co dzień wykazujących się w meczach 1-ligowych. Na tyle kompetentnie relacjonują mecz, że na prawdę człowiek nie znający się na tym sporcie jest w stanie wychwycić trochę przepisów, zasad. Tłumaczy to, co się dzieje na boisku. Widz przez to zdobywa odpowiednia wiedzę niezbędną do oglądania meczu.

Frekwencja na meczach zależy od zainteresowania sportem,  zainteresowania nie ma, gdy nie ma wiedzy na dany temat. Chcielibyśmy by nasz sport cieszył się coraz większym zainteresowaniem.

I tego Tobie oraz całej drużynie życzę z całej mocy. Dziękuję za rozmowę.

Kolejne mecze II kolejki w Częstochowie z udziałem Saints Częstochowa odbędą się: 25 czerwca z Warriors Ruda Śląska oraz 10 lipca z Kraków Knights. Serdecznie zapraszamy.

Oficjalna strona drużyny - http://saintsczestochowa.pl/news.php
Strona facebook   - http://www.facebook.com/saints.czestochowa

Z Piotrem Mrozem – prezesem, dyrektorem ds. sportu, jednym z kapitanów naszej II-ligowej częstochowskiej drużyny futbolu amerykańskiego Saints Częstochowa, dla cz.info.pl rozmawiała Lady A.