Banner Top

Hodowlane zadania szkół publicznych

To nie pan Czarnek jest problemem, ale problemu owocem. Bronić też muszę pana Czarnka przed zarzutem/komplementem bycia konserwatystą. Jest on karierowiczem, a jego poglądy, jak to u karierowiczów bywa, to poglądy Wodza podniesione do kwadratu. Inni na jego stanowisku bywali podobnymi Czarnkami, tylko może mniej rzucającymi się w oczy.

Naukowcy po przeprowadzeniu badań w Skandynawii, dostrzegli, że ponad 40% osadzonych w zakładach karnych to psychopaci. Rzecz zrozumiała, nawet bez badań: trudno za osobę normalna uznać mordercę, gwałciciela, zawodowego złodzieja lub oszusta. Nie robi się podobnych badań wśród elit politycznych, podejrzewam jednakże, że ok 40% naszych parlamentarzystów to psychopaci.

Niebezpieczeństwo energetyczne

Jesteśmy, jako społeczeństwo, uzależnieni od energii elektrycznej, a w perspektywie liczyć się musimy tylko z wzrostem owego uzależnienia. Przypomnę tu gorzkie doświadczenie z 2010 r., gdy awaria linii przesyłowych pozbawiła prądu na kilka dni mieszkańców powiatu częstochowskiego i myszkowskiego.

Przetrwać mogli ci najbardziej zacofani, nauczeni doświadczeniem życiowym, że w razie czego warto mieć świeczkę i studnie z kołowrotem. Im bardziej nowoczesne gospodarstwo, tym gorzej: bez światła, bez komunikacji (zamilkły nienaładowane komórki), bez wody (bez energii nie działały wodociągi i kanalizacja), bez komputerów, radia, telewizji, bez ogrzewania, z zablokowaną „automatyczną” bramą wjazdową... itd.

Ile kosztuje Naród?

Dawniej o duszyczkę chłopską walczył kułak z kolektywem. Walka byłą ciężka; choć kolektyw miał za sobą ideały potwierdzone marksistowską nauką, to kułak odwoływał się do zakrzepłej chłopskiej pazerności, sobkowości i materialnemu pożądaniu lepszego życia. Trzeba więc było niejednemu kopaniem w nery wybić z głowy burżuazyjne nawyki i siłą zawlec do socjalistycznego raju.

Dziś także o świadomość konsumencką walczą sprzeczne siły. Praktyczna przyziemność podpowiada, że dla konsumenta korzystna jest konkurencja pazernych na zysk kapitalistów. Wygrywa produkt lepszy lub tańszy, oceny dokonuje odbiorca; trzeba solidnie nagimnastykować się by odkryć jego potrzeby, trafić w gust, dostosować cenę do konsumenckich możliwości.

Meandry polityki historycznej

Pan Gliński (nie wymawiam imienia, bo teraz w modzie jest wytaczanie spraw za obrazę „dobrego imienia”) wydaje się idealnym Ministrem Kultury: wygląda kulturalnie, mówi kulturalnie, zachowuje się kulturalnie a nawet nosi okulary.

Ktoś, złośliwszy krytyk, zauważyć może (jeszcze może), że ów kulturalny człowiek ładnych parę lat temu zrezygnował z przyzwoitości w zamian za przyspieszony awans na wyżyny władz, stając się potulnym wykonawcą nakazów tzw „gremium partyjnych”. Były już w historii podobne typy: Tejchma za Gierka, Krawczuk za Jaruzelskiego, był z nich czasami pożytek.

Trzy litery drogą do kariery

Nazywanie dziennikarką pani Doroty K. - nominowanej do zarządu koncernu prasowego Polska Press – jest sporym nadużyciem. Dziennikarz, podobnie jak kowal, lekarz, górnik oraz inne profesje, kierować się musi jakimiś zasadami etycznymi. Jeśli brak tych zasad, to jak rozróżnić prostytutkę od innych kobiet pracujących?

O tym, że Dorotę K. nie krępowały jakieś zasady etyczne, świadczyła głośna swojego czasu sprawa „pomocy” dla Marka Dochnala. Dochnal, na przełomie XX/XXI w. był jednym z najsłynniejszych polskich lobbystów, cieszył się publicznie znajomością z prezydentem Kwaśniewskim, kilkoma premierami i sporym gronem ministrów, posłów, senatorów.

Pierwiosnek Nowego Ładu

Nie mogę zarzucić panu Ziobrze, że wyżej stawia interes własnej mafii od dobra Polski, odmawiając głosowania za europejskim funduszem odbudowy. Nie mogę mieć pretensji do narodowców, że nie dostrzegają w tym funduszu korzyści dla ojczyzny.

Mamy bowiem eurofundusz w pakiecie, nie tyle z praworządnością, ale z listą życzeń zwanych Krajowym Planem Odbudowy i Zwiększenia Odporności. Moja odporność też jest zbyt mała, by zdzierżyć wyłudzanie konkretnych pieniędzy na utopijne mrzonki o odbudowaniu socjalizmu.

Socjalizm prawie bezkosztowy

Ze zrozumiałą u prostaka niechęcią muszę użyć słowa „ambiwalentność” obrazując uczucia samorządowych włodarzy miast wobec reformatorskich zamierzeń „upaństwowienia” szkół i szpitali. Ambiwalentność, jednocześnie pozytywne i negatywne nastawienie, jest ponoć objawem schizofrenii, to świadczy o niewielkiej różnicy między praktyką polityczną a psychiatryczną.

Szkoły i szpitale są dziś publiczne, oznacza to, że ich organem prowadzącym, a więc quasi-właścicielem jest samorząd; gminny i powiatowy w przypadku szkół, powiatowy i wojewódzki w przypadku szpitali. Po upaństwowieniu pozostaną publicznie, tylko rolę quasi-właściciela przejmie podległa rządowi administracja centralna. Dla odbiorcy usług ta zmiana może się wydać obojętna; nikt nie ma przywileju nieomylności, fatalnym zarządcą może być zarówno prezydent miasta jak i kurator oświaty.

Pic nierządem stoi

Pan Andrzej Duda, wykonujący zawód Prezydenta RP, przekonywał, że jak się prokuratorom nie podoba stosowany przez zwierzchników mobbing, to powinni pomyśleć o zmianie pracy.

Delikatnie to samo bym zasugerował temu panu, nazywanego przez otoczenie: PAD-em. Prezydent RP jest Stróżem Konstytucji i praw z niej wynikających; praca to niewdzięczna i niskopłatna. Nawet stróż terenów pohutniczych (prezes RFG) zarabia dwa razy więcej. Zgodzę się z nim, że nie każdy nadaje się i musi służyć Państwu (nie Jaśnie Państwu, lecz Rzeczypospolitej), nie każdy też nadaje się na urzędnika, czyli „sługę prawa”. Potrzebna jest nie tylko wiedza, ale i przymioty charakteru.

Banner 468 x 60 px

Banner 468 x 60 px